Policja wyprowadziła okupujących budynek około godziny 23-ej. Spowodowało to przerwę w liczeniu głosów od wczorajszego wieczora dziś do godziny 11, kiedy wznowiono pracę Komisji.
W ocenie Rafała Grupińskiego, mieliśmy do czynienia z przestępstwem i zamachem na jedną z instytucji państwa demokratycznego. Jednocześnie dodaje, że niezależnie od oceny działalności PKW, udział w okupacji jej siedziby któregokolwiek z posłów jest naganny.
Polityk PO był też pytany o to, kto ponosi odpowiedzialność za wczorajszą okupację PKW. W odpowiedzi Grupiński przyznał, że najbardziej zdumiał go widok Leszka Millera w objęciach Jarosława Kaczyńskiego. W jego ocenie, mogło to wpłynąć na zachowanie grupy, która wtargnęła do PKW. Jak powiedział, prezes PiS-u od lat podważał proces wyborczy w Polsce. To jest stara melodia Jarosława Kaczyńskiego, dzisiaj wzmocniona cieniutkim falsetem Leszka Millera, po wynikach SLD - powiedział Grupiński. Dodał, że taka postawa liderów partyjnych ośmiela zachowania, które można nazwać polityczną chuliganerią.
W związku z okupacją PKW policja zatrzymała 12 osób. Są one podejrzewane o naruszenie miru domowego. Policja podkreśla, że zareagowała wtedy, kiedy została o to poproszona. W gronie zatrzymanych jest fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej, który robił zdjęcia dla agencji i dziennikarz Telewizji Republika. Sama PKW przyjęła uchwałę wznawiającą od 11.00 prace nad liczeniem głosów w wyborach samorządowych.