Anny Grodzkiej bronili Iwona Śledzińska-Katarasińska, Wanda Nowicka i Tomasz Nałęcz. Dziennikarzy prawicowych bronili Jacek Sasin i Zbigniew Ziobro ze zjednoczonej prawicy.

Reklama

CZYTAJ TAKŻE: Nowa kandydatka lewicy na prezydenta? Odmieniona Anna Grodzka>>>

Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej stwierdziła, że prześwietlać można programy i doświadczenie kandydatów. – To, z kim kto mieszka, nie ma nic do rzeczystwierdziła w audycji "7 Dzień Tygodnia" Śledzińska-Katarasińska. – To jest kwestia przyzwoitości, nie estetyki. Pracuję z panią Grodzką na co dzień i muszę powiedzieć, że płeć nie jest głównym tematem ani lejtmotivem jej działania. Nie powinnam być jej rzecznikiem i nie jestem, ale mówmy prawdę – dodała chwilę później posłanka Platformy Obywatelskiej.

Wanda Nowicka podkreśliła, że w zapowiedziach programu Anny Grodzkiej w kampanii prezydenckiej nie ma nic o transseksualizmie. – Ja bardzo proszę, żeby nie wprowadzać społeczeństwa w błąd. Ona ma program ekonomiczny i nie możemy stosować podwójnej moralności, jednych prześwietlając, a innych nie – mówiła wicemarszałkini Sejmu.

Krzysztof Gawkowski podkreślił, że „nikt nie powinien zaglądać kandydatom do łóżka”. – To jest głupota i z punktu widzenia prezydentury, i dlatego, że prezydent ma prawo do życia prywatnego – mówił sekretarz Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Najostrzej publikację skomentował doradca prezydenta, Tomasz Nałęcz. – Przeczytałem wczoraj wieczorem reklamę tego obrzydliwego artykułu. Abonuję tygodnik, ale jutro, jak go dostanę, wyrzucę do kosza przed lekturą – powiedział profesor.

Sasin i Ziobro bronią „wSieci”: „Grodzka uczyniła z seksualności manifest polityczny”

Reklama

Poseł Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że to, z kim mieszka Anna Grodzka, jest kwestią jej wiarygodności. – Jeśli jest kandydat, który czyni program polityczny ze swojej seksualności, płci, to jest naturalne, że dziennikarze to prześwietlają – mówił Jacek Sasin.

Przyznam, że mnie pan zaskakuje – stwierdziła Monika Olejnik. – Mnie zaskakuje, że są politycy którzy ze sfery prywatnej robią swój manifest polityczny. Nie powinni się dziwić, że media się tym zajmują – odpowiedział Sasin.

Ze stanowiskiem posła PiS zgodził się Zbigniew Ziobro, który również argumentował, że Anna Grodzka uczyniła ze swojej seksualności „uczyni flagowe przesłanie funkcjonowania w polityce”.

Kto i z czym kojarzy panią Grodzką? Właśnie z tym, ze sferą, która wiąże się z jej życiem prywatnym – argumentował prezes Solidarnej Polski. Monika Olejnik zapytała, czy okładka, na której Anna Grodzka, w męskiej koszulce, goli brodę, jest dla Ziobry w porządku. – To jest kwestia estetyczna – odpowiedział Ziobro.

Tomasz Nałęcz przypomniał Ziobrze, jak zwalczająca go prasa publikowała zdjęcia i teksty na temat jego narzeczonej. – To było obrzydliwe, zupełnie niezwiązane z polityką. Wtedy uważałem, że to obrzydlistwo, i dziś też tak uważam – stwierdził doradca prezydenta. Nałęcz przypomniał też, że Józef Piłsudski, wedle standardów prawicy i PSL, nigdy nie powinien pełnić roli głowy państwa. Żył w konkubinacie, miał dwoje nieślubnych dzieci, a prasa endecka go za to poniewierała. Nie oburzajcie się, bo zastosowałem wasze kryteria – przypominał.

Marek Sawicki z PSL próbował argumentować, że Piłsudski nie próbował ukrywać swojego związku. – Jak to nie!? Panie ministrze! – wykrzyknął ze śmiechem Nałęcz, po czym zacytował marszałka Piłsudskiego: „Przez kilka lat (...) towarzyszy mi obrzydliwy cień, karzeł na krzywych nóżkach, plujący obrzydliwą śliną na wszystko, co powinno być święte: na dziecko, na rodzinę, na życie prywatne”. – Koniec, kropka – tryumfował profesor w audycji „7 Dzień Tygodnia”.