Bronisław Komorowski traci, bo jest nieco zbyt flegmatyczny. Ludzie wolą bardziej aktywnych i zdecydowanych - mówił Lech Wałęsa w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia ZET. Dodał też, że hasło wyborcze "Nasz prezydent" mu się nie podoba, bo jest zbyt zarozumiałe. Były prezydent radzi jednak, że jeśli Komorowski mądrze wykaże to, co zrobił, to ma pewne zwycięstwo.

Reklama

Wałęsa liczy na zwycięstwo Komorowskiego, bo boi się wygranej Andrzeja Dudy. - Nie daj Boże prezydentury podobnej do Kaczyńskiego. On niczego nie rozwiązał i sprowadził nieszczęście na siebie i innych, co się brało z jego aktywności - twierdzi. Przypomina, że Kaczyński machał szabelką, nie mając siły i zachęcał do zdecydowania, ale nie mówił jak. To się może podobać na wiecach. Trzeba mieć rozwiązania, nie tylko emocje - ocenił.

Skrytykował też Magdalenę Ogórek. Jego zdaniem, jest za wcześnie by startowała ona w wyborach. - Za dziesięć lat zagłosuję na tę piękną dziewczynę z SLD. Ona musi być bardziej samodzielna, musi mieć podkład pod samodzielność. Tego nie ma, a prezydent jest, mimo wszystko, ważnym układem w Polsce - zauważył Lech Wałęsa. Dodał też, że jest warta zainteresowania i z powodu urody i intelektu, choć, jak skomentował, ja mało ją znam od intelektu.