Włodzimierz Albin, prezes Izby powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że projekt wzorowany jest na rozwiązaniach obowiązujących w większości europejskich krajów, miedzy innymi we Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii.

Reklama

Albin wyjaśnił, że są to przepisy dzięki którym rynek książki nie jest rynkiem zdemoralizowanym pod względem dzikiego kapitalizmu. Dodał, że w ten sposób ogranicza się swobodę zawierania umów, ale dzięki temu rynek książki funkcjonuje tak, że czytelnicy mają dostęp do dobrych książek we wszystkich miejscach kraju.

Projekt zakłada, że wydawca i importer byliby obowiązani do ustalenia ceny książki przed wprowadzeniem jej do obrotu. Obowiązywałaby przez 12 miesięcy i musiałaby zostać na trwale umieszczona na książce lub w internetowym katalogu wydawcy.

Obowiązek ustalenia jednolitej ceny nie miałby zastosowania do książek bibliofilskich, artystycznych, których wydanie wymagałoby wykorzystania metod rękodzielniczych, a także powstałych na zamówienie, w łącznym nakładzie nieprzekraczającym 150 egzemplarzy, wprowadzanych przez zagranicznego wydawcę w języku innym niż polski.