Nowa rzecznik PiS już stała się sławna w portalach społecznościowych. Jedna z jej wypowiedzi z tekstu o niej w "Gazecie Wyborczej" stała się prawdziwym hitem sieci. Elżbieta Witek wspominała wtedy swoje studia historyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Prof. Henryk Zieliński umożliwił mi dostęp do prohibitów i z zapartym tchem siedziałam w bibliotece i czytałam. To były przedwojenne gazety i książki historyczne z okresu międzywojennego. Stamtąd czerpałam wiedzę o Katyniu czy układzie Ribbentrop-Mołotow - stwierdziła na łamach gazety.
Internauci od razu zaczęli więc zastanawiać się, jak to możliwe jest, by w przedwojennych podręcznikach znaleźć wzmianki o masakrze polskich jeńców wojennych przez NKWD. Elżbieta Witek dołączyła więc w ten sposób do innych posłów, którzy mieli problemy z datami. Tak, jak Dariusz Joński z SLD, według którego Powstanie Warszawskie wybuchło w 1988, a rok później wprowadzono stan wojenny.
Komentarze(223)
Pokaż:
Mądrego tam nie uświadczysz.
Daltego za sanacji pisano już wyprzedzająco o KAtyniu,wieszczo przewidując matactwa i zbrodnie Stalina, więc Pani Posłanka PiSu mogła czytać o tym w drugorzeczpospolitych okólnikach ...
JAsne, niedowiarki?
PiS na czele !!! KAczyński Jarosłw na tron!!!
Do polityki idą nieuki i nieudacznicy...
A kandydatka na premiera Szydło pytana o datę przystąpienia Polski do UE zabawiła się w zgadywankę kuriozum to podanie daty przystąpienia lata 90 czyli ub w.
Babsko nawet nie odróżnia długu publicznego od deficytu budżetowego.
Mądrzejsi już zmienili barwy. Po co trzymac takiego rzecznika? MOże za chwilę znowu zaliczy wpadkę.