Wniosek o odwołanie Piotrowicza złożyła w ubiegłym tygodniu Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). - Mamy wątpliwości co do prawdomówności posła Piotrowicza, jak wynika z doniesień medialnych, a przeczą temu choćby dokumenty z IPN – mówiła.

Reklama

2 grudnia przed głosowaniem wniosku opozycji o odrzucenie projektu ws. TK, posłowie pytali Piotrowicza, czy w 1982 lub 1983 r. jako ówczesny prokurator oskarżał działacza "Solidarności" Antoniego Pikula za rozpowszechnianie ulotek.

Piotrowicz mówił, że Pikul był oskarżony przez prokuraturę wojskową. - Nigdy nie stałem przed sądem przeciw opozycjonistom - dodał. Podkreślił, że został wtedy zdegradowany z prokuratury wojewódzkiej do prokuratury rejonowej, bo "odmówił śledztw o charakterze politycznym", a w końcu złożył wypowiedzenie z pracy. - Zrozumiały jest atak na mnie jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego - dodał.

Krzysztof Brejza (PO) pokazał w Sejmie fotokopię fragmentu maszynopisu z podpisem. - Stanisław Piotrowicz podpisany pod aktem oskarżenia przeciwko działaczowi opozycji - dodał. Zarzucił Piotrowiczowi kłamstwo, gdy mówił, że "w sprawie Pikula nie ma mojego nazwiska".

Piotrowicza bronił Bogdan Rzońca (PiS). Powiedział, że rozmawiał z Pikulem, z którego słów wynika, że postawa Piotrowicza, wtedy prokuratora, "była jedynym sposobem na uchronienie go przed więzieniem". Sam Pikul oświadczył, że to "absolutna nieprawda, ponieważ pan Piotrowicz żadnej pomocy tak mnie, jak i innym osobom związanym z 'Solidarnością' w tym czasie nie udzielał". Pikul mówił też w TVN24, że był on jego oskarżycielem jako prokurator.

Piotrowicz w poniedziałek podkreślał, że przygotowany przez niego protokół z przesłuchania Pikula doprowadził do umorzenia postępowania i do jego wyjścia na wolność. Jak dodał, parafował akt oskarżenia, bo wiedział, że wobec treści protokołu, nie będzie on skuteczny. Dodał, że nigdy nie oskarżał Pikula przed sądem, co zrobiła prokuratura wojskowa.

Reklama

PO złożyła wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie Piotrowicza za "kłamliwe" wypowiedzi. PO chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski. Nowoczesna złożyła zaś wniosek o odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa komisji sprawiedliwości.

Nie poprzemy wniosku o odwołanie go z funkcji przewodniczącego komisji - mówiła rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Dodała, że Piotrowicz prowadzi ustawy dotyczące zmian w TK "i to wiąże się z faktem, że jest nieustannie poddawany atakom". On sam mówił, że nie widzi "żadnych powodów" do rezygnacji z mandatu poselskiego. - Nie mogę zawieść swoich wyborców – dodał.