W wywiadzie dla Reutersa prezes PiS stwierdził m.in., że jest w stanie zaakceptować zmniejszenie tempa wzrostu gospodarki, jeżeli będzie to ceną za wdrożenie jego wizji Polski. - Byłbym skłonny zdecydować się na jakieś spowolnienie wzrostu ekonomicznego, jeżeli byłoby ono ceną przeforsowania mojej wizji Polski - powiedział szef PiS.
W piątek do tych słów odniósł się Petru podczas briefingu w Sejmie. - Jarosław Kaczyński przyznał, że realizacja jego wizji Polski funduje nam spowolnienie gospodarcze i niższy wzrost gospodarczy - wskazał. - Podobnie myślał Fidel Castro, który promował rewolucję na Kubie; realizował swoje szalone idee kosztem biedy i problemów wielu ludzi, którzy mieszkali w tym kraju - dodał.
Zdaniem lidera Nowoczesnej jest to "niesamowite", że Kaczyński może tak myśleć. - To zupełnie stoi w sprzeczności ze slajdami, które co chwilę prezentuje wicepremier Mateusz Morawiecki - powiedział Petru nawiązując do Planu na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju autorstwa Morawieckiego.
Petru ocenił, że Kaczyński proponuje Polsce "pułapkę średniego rozwoju". - Taką sytuację, w której kraj przestaje się rozwijać. To jest bardzo cyniczne podejście do gospodarki - stwierdził. Zdaniem Petru wypowiedź Kaczyńskiego świadczy o tym, że chce on realizować swoją wizję Polski "po trupach, kosztem Polaków, kosztem biedy i braku rozwoju". - Tak działają dyktatorzy, tak działają ludzi opętani - oświadczył.
- Kaczyński, jak widać jest osobą opętaną nie tylko dlatego, że blokuje obrady Sejmu, nie tylko dlatego, że blokuje Trybunał Konstytucyjny i że się upiera przy rzeczach beznadziejnych, ale dlatego, że z pełną świadomością funduje nam spowolnienie gospodarcze - dodał polityk. Jego zdaniem "im bardziej będziemy realizować wizję Jarosława Kaczyńskiego, tym wolniejszy wzrost gospodarczy będziemy mieli". - Taki jest bezczelny przekaz prezesa na święta - podkreślił Petru.
Zapowiedział też, że Nowoczesna będzie robić wszystko, aby tak się nie stało. - Nasza propozycja dla Polski jest zupełnie inna. Polska ma się rozwijać, a Polacy mają się czuć wolni, nieskłóceni, mają móc realizować swoje pomysły - wskazał Petru.