Nie będziemy powtarzać legalnego głosowania tylko dlatego, że jacyś chuligani sejmowi nam czymś grożą – przekonuje Krystyna Pawłowicz w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Do Rzeczy”. – Przy takiej postawie opozycji należałoby się spodziewać, że przy każdej kolejnej ustawie jej przedstawiciele tupaliby, blokowali mównicę i kazali potem powtarzać głosowania.
Posłanka PiS, komentując protest opozycji w Sejmie, używa słowa „pucz”, podobnie jak Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „wSieci”. I podobnie jak prezes Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że „ten pucz się nie udał”.
Jej zdaniem organizatorami „puczu” byli ci, „którzy nie mogą się pogodzić z utratą władzy i wpływów”:
Jest wiele środowisk, którym zależy dziś na destabilizacji sytuacji w Polsce. Wszystko zostało bardzo dobrze zaplanowane, bo trudno uwierzyć w tyle nagłych zbiegów okoliczności. Dziwnym trafem Donald Tusk przyjeżdża z Brukseli, pouczając rząd i wspierając protestujących, dziwnym trafem Emitel przestaje nadawać sygnał telewizji publicznej, manifestacje zostały wcześniej oficjalnie zgłoszone w ratuszu, pani poseł Scheuring-Wielgus próbowała rano wnieść megafon na posiedzenie Sejmu, a poseł Kłopotek sugerował swoimi wypowiedziami, że coś się może stać.