- To nic poważnego - zapewnia nas wiceprezes PiS Joachim Brudziński. Dopytywany o szczegóły, ucina dalsze pytania. Co ciekawe, o wizycie u lekarza nic nie wiedziała rzecznik partii Beata Mazurek. "Super Express" podaje też – za politykiem z otoczenia prezesa PiS – że to jedynie rutynowe badania.