- Anonimowe źródła, spekulacje i insynuacje zawarte w tekście dotyczącym, transportu i ochrony Marszałka Sejmu są w jednakowym stopniu sensacyjne, co groteskowe. Całość przedstawionych doniesień ma charakter plotkarski i intrygancki, co czyni publikację raczej odległą od standardów bądź co bądź jednego z największych portali informacyjnych. A czynienie zarzutu Marszałkowi Sejmu, że dużo podróżuje – co jest związane z pełnieniem obowiązków drugiej osoby w państwie – jest zupełnie kuriozalne - napisało Biuro Prasowe na sejmowym koncie na Twitterze w komentarzu pt. Insynuacje i spekulacje w wersji hard political fiction.
Wirtualna Polska opublikowała we wtorek artykuł, w którym – jak oceniła – „ujawnia nieprawidłowości w ochronie Kuchcińskiego”.
Według informacji Wirtualnej Polski marszałek Sejmu jeździ do domu w Przemyślu raz w tygodniu, ale nie zawsze informuje o swoich planach oficerów ochrony. Pokonanie 400-kilometrowej trasy ze stolicy zajmuje ok. 5 godzin.
Portal, cytując anonimowych oficerów BOR pisze m.in., że "kierowca zaczyna pracę ok. 7 rano w siedzibie BOR, potem często cały dzień czeka na marszałka. Jeśli wieczorem dowiaduje się nagle, że musi jechać na drugi koniec Polski, to nie ma szans, by załatwić sobie zmiennika".