Paweł Rabiej w czwartek w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1 podkreślił, że Ryszard Petru jest liderem bardzo energetycznym i ma wielki potencjał. Jeżeli patrzymy teraz na wniosek o wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło to Ryszard Petru byłby zdecydowanie lepszym kandydatem na premiera, bo jest dużo bardziej otwarty i patrzy do przodu, a w przypadku każdego lidera ważne jest to patrzenie w przód - podkreślił polityk Nowoczesnej.
Według niego wniosek o konstruktywne wotum nieufności byłby dużo lepszy merytorycznie, gdyby Platforma skonsultowała go z Nowoczesną. Teraz jest niechlujnie napisany - ocenił. Zdaniem Rabieja Platforma nie chce rozmowy i dialogu w sprawie wniosku o wotum nieufności. Jak zaznaczył, Ryszard Petru na miejscu Grzegorz Schetyny zadzwoniłby i zaprosił na konsultacje, dlatego że jest człowiekiem otwartym, jest człowiekiem dialogu.
Na pytanie o spór między Platformą i Nowoczesną m.in. o to, kto byłby lepszym kandydatem na premiera w przypadku konstruktywnego wotum nieufności, odparł: To nie jest jałowy spór. My jesteśmy z PO skazani na takie współkonkurowanie. Jesteśmy partiami opozycyjnymi. Nowoczesna nie powstałaby, gdyby nie błędy Platformy. Mamy swoją tożsamość i w sumie to bardzo niedobrze, gdy Platforma Obywatelska lekceważy wyborców Nowoczesnej. Wyborców, którzy zagłosowali na Nowoczesną dlatego, że mieli dosyć rządów Platformy i byli niezbyt zadowoleni z perspektywy rządów PiS.
Pytany o wzajemnie relacje pomiędzy Grzegorzem Schetyna a Ryszardem Petru, polityk podkreślił, że obydwaj wzajemnie współpracują w wielu obszarach. W tej chwili będziemy spotykać się wspólnie z naukowcami, którzy zadeklarowali pomoc młodym politykom, żeby wypracowywać lepsze pomysły dla Polski. Mamy powołane osoby, które kontaktują się w imieniu prezydiów klubów, także jakiś rodzaj współpracy istnieje - zauważył.
Polityk podkreślił też, że między Platformą a Nowoczesną zawsze będzie pewne napięcie, które wynika z wyznawania nieco innych wartości. Jego zdaniem Grzegorz Schetyna patrzy na wiele rzeczy w bardzo stary przestarzały sposób. Wyraził jednak nadzieję, że w najbliższych wyborach samorządowych obie partie będą ze sobą współpracować.