Jestem przeciwny zapowiadaniu przez wiele miesięcy rekonstrukcji, bo to rozpręża działalność ministrów. Media oczywiście uwielbiają sprawy personalne, bo to się najlepiej sprzedaje, natomiast sądzę, że wielomiesięczne zapowiedzi jakiejś rekonstrukcji, przed samą rekonstrukcją, są politycznym błędem - powiedział Bielan we wtorek w Radiu Plus.
Bielan był pytany o wypowiedź rzecznika rządu Rafała Bochenka, który we wtorek w Polskim Radiu 24 stwierdził, że premier Beata Szydło nie podjęła żadnych decyzji w sprawie dymisji w rządzie.
Wcześniej, w poniedziałek, marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział w Radiu Zet, że intuicja podpowiada mu, iż być może dojdzie do płytkiej rekonstrukcji rządu.
Zdaniem Bielana "zmiany w rządzie się po prostu ogłasza, a nie mówi o nich przez wiele tygodni". - Jedyną osobą, która powinna na bieżąco oceniać pracę poszczególnych ministrów, a później ewentualnie dokonywać decyzji o zmianach personalnych, jest pani premier, bo to ona ponosi konstytucyjną i polityczną odpowiedzialność przed parlamentem - zaznaczył.
Jak dodał, jeśli rzecznik rządu mówi, że w najbliższym czasie nie będzie zmian w rządzie, to on przyjmuje to do wiadomości. - Tak zapewne będzie - podkreślił.
Pytany, czy wszyscy ministrowie rządu Beaty Szydło, to "wartość dodana", Bielan powiedział: - Jak w każdej grupie osób są ministrowie bardziej sprawni i mniej sprawni. Pełną wiedzę w tej sprawie, pełen dostęp do informacji w tej sprawie ma pani premier. To ona wie, jakie zadania wyznaczyła ministrom i wie, czy oni te obowiązki wypełniają - zaznaczył.
Są lepsi ministrowie i są ministrowie, którzy nie są aż tak dobrzy - dodał Bielan.