Prezydent Andrzej Duda - jak co roku - wystosował zaproszenie na uroczystość Święta Niepodległości do wszystkich b. prezydentów i b. premierów; Donald Tusk przyjął w tym roku zaproszenie po raz pierwszy. Tusk powiedział dziennikarzom, że w jego ocenie tegoroczne zaproszenie "wydawało się bardziej serdeczne".

Reklama

Marszałek Senatu pytany, czy zaskoczyła go wizyta Tuska i udział w obchodach Święta Niepodległości odparł: "Trochę mnie zaskoczyła, bo przez wiele lat nie przyjmował zaproszeń do Polski, chociaż je otrzymywał, takie zaproszenia wypływały z Kancelarii Prezydenta".

Karczewski stwierdził, że nie wie, na jakiej podstawie Tusk przedstawił opinię, że zaproszenie było bardziej serdeczne. - Śmiem sądzić, że to jest krętactwo pana Donalda Tuska, bo zaproszenia, mam takie informacje z Pałacu Prezydenckiego, były standardowe, takie jak w poprzednich latach. Więc tutaj pan Donald Tusk to źle interpretuje - dodał.

Marszałek Senatu przypomniał, że Tusk w przeszłości został zaproszony na zaprzysiężenie prezydenta Andrzeja Dudy. - On wtedy wykpił je i powiedział, że dostał je w ostatniej chwili, co było nieprawdą - zaznaczył Karczewski.

- Wcześniej nie przyjeżdżał, teraz poczuł takiego ducha patriotycznego. Z tego ogólnie należy się cieszyć, jeśli coraz więcej Polaków chce uczestniczyć w obchodach święta odzyskania niepodległości - dodał.

Podczas obchodów Święta Niepodległości wieńce na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza w imieniu instytucji unijnych złożyli: szef RE, b. premier Donald Tusk oraz wiceszef PE Ryszard Czarnecki. Składaniu wieńca przez Tuska towarzyszyły gwizdy, buczenie i oklaski.