2 stycznia, na pierwszym posiedzeniu nowego zarządu Nowoczesnej, przewodnicząca partii ma poinformować, kto obejmie funkcję wiceszefów. Lubnauer nie wykluczyła, że początkowo powoła mniejszą liczbę wiceprzewodniczących, a później to grono zostanie powiększone.
Szefowa Nowoczesnej zapytana w radiowej Trójce, dlaczego nie wskaże Petru na wiceprzewodniczącego, powiedziała, że wykazał się on nielojalnością. - Nawet jeżeli ma pewne pretensje do mnie, to mówienie nie najlepiej o partii jest błędem - stwierdziła.
B. szef Nowoczesnej i obecna przewodnicząca nie szczędzą sobie w ostatnim czasie uwag. W ubiegłym tygodniu Lubnauer stwierdziła m.in., że Petru zostawił w Nowoczesnej "pustą kasę", a Petru mówił np., że "liderem się jest, a przewodniczącym się bywa".
Lubnauer powiedziała w piątek, że "nie powinno być takiego dwugłosu w partii". - I takie ataki personalne na mnie i na Nowoczesną są błędem - dodała.
Pytana, czy Petru jest dalej liderem Nowoczesnej Lubnauer odpowiedziała, że w Nowoczesnej jest wielu liderów. - Oprócz przewodniczącej, mamy 15 osób w zarządzie, jedną z nich jest Petru. Natomiast szefowa jest jedna, czyli ja - podkreśliła.
Przewodnicząca Nowoczesnej, zwróciła uwagę, że Petru zadeklarował opracowanie programu konkurencyjnego do programu gospodarczego premiera Mateusza Morawieckiego. - Chciałabym, aby ten program stał się elementem debaty w Nowoczesnej. Pomysł na to, żeby stworzyć kontrprogram do programu premiera Morawieckiego jest dobrym pomysłem - oceniła.
Dodała też, że nie żałuje decyzji o starcie w wyborach na przewodniczącą partii. - Widać to po sondażach, że zostało to dobrze odebrane przez naszych wyborców. Grudniowe sondaże są średnio o 3 proc. wyższe niż listopadowe - zaznaczyła Lubnauer.
Petru, założyciel i b. szef Nowoczesnej przegrał na konwencji 25 listopada wybory na przewodniczącego swej partii. Na tej funkcji zastąpiła go Lubnauer - wcześniej szefowa klubu Nowoczesnej. W połowie grudnia Petru został wybrany do 15-osobowego zarządu partii.