- Kontrola w Muzeum Armii Krajowej została przeprowadzona w zeszłym roku. Zakończyła się i wielu punktach potwierdziła zarzuty formułowane przez pracowników tej placówki. Ale jedynymi winnymi "zaniedbań" są ci pracownicy muzeum, którzy dostarczyli dokumenty i informacje na temat tego, co się dzieje – mówił w środę Adam Kalita. - Od pewnego czasu przewodniczącym Rady Programowej Muzeum jest wiceprezydent Andrzej Kulig, czyli prezydent sam siebie kontroluje - dodał.
Jego zdaniem najlepszy w tej sytuacji byłby audyt zewnętrzny i powinien on dotyczyć nie tylko Muzeum AK, ale wszystkich instytucji kultury w Krakowie.
Według pracowników Muzeum AK, w 2016 r. w placówce doszło do nieprawidłowości przy renowacji kolekcji broni. Jak mówił Adam Kalita, polegały one na tym, że renowacja nie została przeprowadzona przez firmę zewnętrzną, ale wykonali ją w ograniczonym zakresie pracownicy muzeum.
Muzeum AK ma podpisaną umowę z firmą, która zajmuje się utrzymaniem i konserwacją zbiorów i to ta firma między marcem a wrześniem 2016 r. zajęła się renowacją ponad 300 sztuk broni. Broń została zdezynfekowana, odrdzewiona, zabezpieczona przed korozją i zinwentaryzowana, modernizację przeszły również muzealne gabloty. Jak wyjaśniał w grudniu rzecznik placówki, ze względów bezpieczeństwa prace były prowadzone na terenie muzeum i w tak wielkim przedsięwzięciu uczestniczyła wyznaczona grupa pracowników w ramach swoich obowiązków.
Rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek powiedziała w środę PAP, że w wyniku przeprowadzonej kontroli nikt nie poniósł konsekwencji służbowych, nie jest więc prawdą, że pracownicy muzeum są o coś obwiniani. - W toku tej kontroli stwierdzono szereg uchybień organizacyjnych i proceduralnych, które występują od wielu lat, co zostało upublicznione – mówiła Chylaszek. Dodała, że kontrola nie dotyczyła prezydenta ani Rady Programowej Muzeum, która nie odpowiada za prowadzenie tej placówki.
- Audyt zewnętrzny instytucji kultury został zaproponowany przez wiceprezydenta Andrzeja Kuliga i jest realizowany, o czym radni zostali poinformowani – powiedziała Chylaszek.