Na początku maja we wpisie na Twitterze Fulop negatywnie wypowiedział się o Karczewskim po tym, jak marszałek Senatu skrytykował pierwotne plany władz Jersey City dotyczące usunięcia Pomnika Katyńskiego z jego dotychczasowej lokalizacji. To jest prawda o sile stojącej za tym pomnikiem. Mogę jedynie powiedzieć, że ten facet jest żartem. Fakty są takie, że znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holokaustowi, czyli ktoś taki jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka. Zawsze chciałem mu to powiedzieć - napisał Fulop.

Reklama

W poniedziałkowym oświadczeniu burmistrz Jersey City, wyraził żal z powodu swojego wpisu na Twitterze. Uważam za niefortunne, że nieporozumienia związane z moimi planami dotyczącymi Pomnika Katyńskiego doprowadziły do nagromadzenia się urazów po obu stronach. U podstaw tych planów były jednak dobre intencje. (...) Jeżeli moje wypowiedzi na Twitterze sprawiły wrażenie, że nie szanuję Senatora Karczewskiego, to głęboko tego żałuję - dodał. Fulop poinformował także, że wraz z żoną jest "w trakcie finalizowania planów podróży do Polski w ostatnim tygodniu czerwca"; wyraził też nadzieję, że marszałek Senatu zechce spotkać się z nim osobiście "i podjąć pozytywny dialog".

Marszałek Senatu odnosząc się do tego oświadczenia podkreślił na briefingu prasowym, że nie słyszał ze strony burmistrza Jersey City słowa przepraszam. - A słowa, które padły wcześniej były bardzo drastyczne, ostre, bezwzględne, nieprawdziwe. One nie były skierowane tylko do mnie i nie obraziły mnie, ale obraziły Polskę i Polaków. To słowo "przepraszam" dla Polski i Polaków powinno paść - podkreślił Karczewski. Dopytywany, czy sprawa jest zamknięta z jego perspektywy odpowiedział: "prawie zamknięta"

Karczewski zauważył, że Fulop zapowiedział, że przyjedzie do Polski i "zobaczy ważne miejsca". - Zapowiedział, tak czytałem, że chce odwiedzić obóz koncentracyjny w Auschwitz-Birkenau. Mam nadzieję, że też odwiedzi inne miejsca i zobaczy dużo ciekawych i ważnych dla historii Europy i świata miejsc - dodał marszałek Senatu. Przyznał, że na razie nie ma w swoim kalendarzu spotkania z Fulopem.

Reklama

Pytany, czy zmiana narracji ze strony burmistrza Jersey City wynika z dużej presji Polonii Karczewski uznał, że tak. Podkreślił, że kontaktuje się z Polonią i rozmawia z wieloma jej przedstawicielami. - Wysłałem zresztą list do Polonii z prośbą, aby jednym głosem mówiła i jednoczyła się - zaznaczył marszałek Senatu.

Według niego jest to bardzo ważne, gdyż Polonia w Stanach Zjednoczonych "była i jest podzielona". - Więc wszystko, co Polonię łączy to mnie cieszy. I cieszy mnie, że Polonia się tutaj zjednoczyła, mówiła jednym głosem i odniosła zwycięstwo. Odniosła dobry efekt rozmów również dyplomatycznych, bo te rozmowy trwały, ja też o nich wiedziałem i wiem, bo jestem w stałym kontakcie z panem ambasadorem - mówił Karczewski.

Pomnik Katyński jest usytuowany w Jersey City, w stanie New Jersey, na placu Exchange Place. 30 kwietnia burmistrz Fulop informował o projekcie stworzenia parku na terenie, na którym stoi obecnie monument. Zapowiedział, że pomnik zostanie przeniesiony i tymczasowo przechowany w Departamencie Prac Publicznych, aby nie został uszkodzony. Plany usunięcia pomnika wywołały sprzeciw miejscowej Polonii, a także władz w Warszawie.

W ramach wypracowanego ostatecznie, kompromisowego rozwiązania pomnik ma pozostać na nadbrzeżu rzeki Hudson i zostanie jedynie przesunięty o 60 metrów od miejsca, w którym znajduje się obecnie.