Kowalski zamierza startować w wyborach na prezydenta Lublina już trzeci raz. Zdecydowałem się dlatego, że poprzedni prezydenci nie reprezentowali mieszkańców naszego miasta, reprezentowali wyłącznie swoje ugrupowania polityczne oraz inwestorów z nimi związanych – powiedział Kowalski. Miasto jest zadłużone w sposób skandaliczny, inwestycje są pięknymi wizerunkowo skarbonkami bez dna, a zwykli lublinianie mają kłopot w codziennym funkcjonowaniu. Zaparkowanie samochodu jest niezmiernie trudne. (…) To miasto ma należeć do lublinian, do zwykłych ludzi – dodał.

Reklama

Kowalski podkreślił, że jest od urodzenia mieszkańcem Lublina. „Zapewniam, że Lublin będzie miejscem, gdzie będzie można żyć, pracować, bogacić się, a władza będzie po to, żeby służyć zwykłym ludziom” – obiecywał.

Zapytany o profil polityczny swojej nowej partii, Ruch 11 Listopada, określił ją jako antykomunistyczną i biblijną. Znaczy to, że dostrzegam zagrożenie komunizmem, zwłaszcza chińskim (…). Uważam, że Polacy, którzy są narodem wychowanym w tradycji chrześcijańskiej, (…) muszą mieć możliwość budowy swojej świadomości na fundamencie, który zbudował naszą cywilizację - powiedział. Zapowiedział, że jego partia wystawi też listę kandydatów do rady miasta.

Kowalski ma 53 lata. W 2015 r., jako kandydat Ruchu Narodowego, startował w wyborach na prezydenta RP. W pierwszej turze głosowania uzyskał 0,52 proc. głosów. W 2014 r. w wyborach do europarlamentu, stojąc na czele listy Ruchu Narodowego, uzyskał 5.706 głosów.

O prezydenturę Lublina po raz pierwszy ubiegał się w 2006 r., jako kandydat UPR zdobył 1.034 głosy. W ponownym starcie, w 2014 r., głosowało na niego 3.332 osób, czyli 3,05 proc. W wyborach do sejmiku wojewódzkiego, w których też wystartował zdobył wtedy 2.366 głosów. Wcześniej start w wyborach na prezydenta Lublina zapowiedzieli urzędujący prezydent Krzysztof Żuk (PO) oraz poseł Sylwester Tułajew (PiS).