W programie "Kropka nad i" wicemarszałek Senatu Adam Bielan odniósł się do fragmentów taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele” opublikowanych przez Onet.

Reklama

- Premier Mateusz Morawiecki spotkał się dziś z Robertem Kubicą i wyjaśnili sobie sprawę – powiedział. Dodał, że "trzeba znać kontekst tej wypowiedzi. - Ja jako fan sportów motorowych ubolewam, że doszło do tego wypadku. Mam nadzieję, że Robert Kubica wróci jeszcze do Formuły 1 – dodał. Bielan powiedział, że spotkanie odbyło się, bo Robert Kubica jest obecnie w Warszawie. - Już wiele miesięcy temu planowano to spotkanie, ale wtedy Mateusz Morawiecki został premierem – poinformował wicemarszałek Senatu.

Z nagrań, o których tym razem pisze Onet, wynika, że gdyby nie doszło do wypadku Kubicy, bank BZ WBK musiałby zostać sponsorem polskiego kierowcy.

Rozmowę z Mateuszem Morawieckim na nagraniu prowadzą trzej jego znajomi m.in. szef PGE Krzysztof Kilian oraz jego zastępczyni Bogusława Matuszewska.

W dyskusji pojawia się wątek Roberta Kubicy i jego wypadku. Z fragmentu zapisu, jaki publikuje Onet wynika, że obecny premier pyta rozmówców, czy chcieliby pojechać na Formułę 1 do Mediolanu. Gdy pada pytanie o sponsorowanie ekip F1, Morawiecki mówi: "Tak. Miał być jeszcze Kubica, ale na szczęście złamał rękę raz, drugi...".

„ (...) Zobacz, oni są tak...[Santander jako bank – red.] w krajach, które kochają Formułę 1. Niemcy, Anglia, Stany i Brazylia. I Hiszpania. Kraje, które kochają Formułę 1 i oni [jako bank – red.] tam są. To z ich punktu widzenia OK. Z mojego, ja mówię, ja tego nie chcę, kur... Pięć dych, co roku płacić. Sp...laj."

Portal zwraca uwagę, że sponsorem teamu Ferrari od 2009 r. był Santander Bank, który w 2010 kupił BZ WBK, a którego prezesem był wówczas Morawiecki. Gdyby Kubica trafił do ekipy Ferrari, istniało duże prawdopodobieństwo, że występowałby w reklamach właśnie tego banku. "Z treści rozmowy zarejestrowanej w restauracji +Sowa i Przyjaciele+ wynika, że finansowanie polskiego kierowcy z pieniędzy BZ WBK zdaniem obecnego szefa rządu było nieopłacalne" - czytamy w artykule Onetu.

Reklama

Plany przejścia Kubicy z teamu Renault do Ferrari pokrzyżował wypadek, do którego doszło w 2011 r. podczas rajdu Ronde di Andora.

Sam Robert Kubica wrzucił zdjęcie ze spotkania z Mateuszem Morawieckim na Instagram. Obaj panowie są uśmiechnięci. "Wizyta u Premiera. Polska zawsze wspiera swoich. I nam jeszcze doszedł jeden temacik do dzisiejszej agendy. No hard feelings i jedziemy dalej!" - napisał rajdowiec.

We wtorek rano pojawiły się także doniesienia, że Orlen rozważa sponsorowanie Kubicy w F1.