Lech Wałęsa uznał, że stała baza wojsk USA w Polsce jest bez sensu. Ostro to ocenił w Polskim Radiu Antoni Macierewicz. Były prezydent prezentuje punkt widzenia, który ma Rosja, że "Stany Zjednoczone nie są potrzebne w Europie - stwierdził były szef MON. Lech Wałęsa idzie tą samą drogą i w swoisty, sobie właściwy sposób, mówiąc i tak, i nie, w istocie cały czas sprzyja polityce rosyjskiej materii - powiedział Antoni Macierewicz, pisze gazeta.pl.
Polityk PiS uznał też, że jest niepokojące kształtowanie się lobby prorosyjskiego w Polsce. Jego zdaniem, jeśli generał Mirosław Różański krytykuje WOT czy przekop Mierzei Wiślanej, to mamy do czynienia z bardzo poważnym zaangażowaniem.
Dostało się też ojcu premiera, który krytykował obecność wojsk USA w Polsce. Taką samą wypowiedzią pan marszałek senior formułuje i to w sposób bardzo agresywny, mówiąc, że wojska amerykańskie są w Polsce niepotrzebne i zestawiając ich obecność z dawną obecnością wojsk sowieckich w Polsce - powiedział Macierewicz. Jego zdaniem, takie poglądy są fatalne dla Polski. Podważają polską rację stanu, polskie bezpieczeństwo, wszystko, co osiągnęliśmy w ciągu ostatnich trzech lat - podsumował.