Według Waldemara Wiązowskiego (PiS), zeznania Kaczmarka nie ujawniają tajemnic państwowych. Dlatego posłowie PiS chcą jutro złożyć na komisji wniosek o odtajnienie stenogramów. Będą też chcieli ujawnienia zaplanowanych także na jutro zeznań byłych szefów: policji i CBŚ.
Ten pierwszy - Konrad Kornatowski - powiedział dziennikowi.pl, że przyjdzie na przesłuchanie. "Jak mnie do jutra nie zamkną, będęzeznawać" - mówi.
Ujawnienia zeznań żąda też SLD. Członek speckomisji Janusz Zemke twierdzi bowiem, że w stenogramie z zeznań byłego szefa MSWiA wiele ważnych rzeczy nie zostało przez marszałka Sejmu Ludwika Dorna odczytanych (Dorn dziś zakończył czytanie posłom wszystkich stenogramów).
Przeciwny ujawnieniu zapisów przesłuchań jest jednak szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Paweł Graś (PO). On uważa, że byłoby to złamanie prawa, bo taką decyzję powinna podjąć komisja śledcza.
Ale nawet jak speckomisja zgodzi się odtajnić zeznania przesłuchiwanych byłych funkcjonariuszy państwowych, to nie wiadomo, czy taka decyzja będzie zgodna z prawem. Bo sejmowe przepisy nie wskazują konkretnie, kto może odtajnić zeznania. Czy ma to być przewodniczący speckomisji, czy też może marszałek Sejmu albo szef specsłużb.
Członek speckomisji z PiS Marek Opioła zapowiada, że wobec tych wątpliwości jutro posłowie zastanowią się, czy nie zamówić u prawników ekspertyzy, która ostatecznie rozstrzygnie spór.
Posłowie PiS ze speckomisji złożą wniosek o odtajnienie zeznań Janusza Kaczmarka i zaplanowanych na jutro przesłuchań Konrada Kornatowskiego i Jarosława Marca - dowiedział się dziennik.pl. Szef speckomisji jest przeciw. Ale problem jest większy, bo posłowie nie wiedzą, kto tak naprawdę może zdecydować o ujawnieniu tych stenogramów. Dlatego chcą zamówić u prawników ekspertyzę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama