Poinformowali o tym w niedzielę na konferencji prasowej w Białymstoku. PiS jest w opozycji w radzie miasta.
Wniosek o nadanie honorowego tytułu abp. Jakubowi zgłosił już wcześniej prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski wspólnie z wiceprzewodniczącymi rady miasta z Koalicji Obywatelskiej. Zapowiedział, że uroczysta sesja z nadaniem arcybiskupowi tego honorowego tytułu odbędzie się w 20. rocznicę sprawowania przez abp. Jakuba funkcji ordynariusza diecezji, co będzie miało miejsce 30 marca.
Prezydent odpowiadał wówczas także dziennikarzom, że niewykluczone, iż w maju stanie sprawa nadania honorowego obywatelstwa Białegostoku tragicznie zmarłemu w styczniu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi.
- Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miasta Białystok deklaruje, że popiera kandydaturę arcybiskupa Jakuba, prawosławnego metropolity białostocko-gdańskiego i zagłosuje za nadaniem tytułu honorowego obywatela miasta Białystok - powiedział radny Paweł Myszkowski.
Dodał, że związki arcybiskupa z regionem są oczywiste, bo stąd pochodzi, tu pracował i pracuje. - Jest ważną postacią nie tylko dla społeczności prawosławnej miasta Białystok, dlatego popieramy tę kandydaturę. Natomiast nie zgadzamy się z pomysłem, aby tytułem honorowego obywatela miasta Białystok wyróżnić pośmiertnie pana Pawła Adamowicza, tragicznie zmarłego prezydenta miasta Gdańska - powiedział Myszkowski.
Dodał, że radni PiS "w sposób zdecydowany potępiają ten bandycki mord", jakim była śmierć prezydenta Gdańska. - Jednak należy tutaj rozdzielić dwie sprawy: emocje od argumentów. W przypadku honorowego obywatelstwa nie należy się kierować emocjami i politycznym interesem, ale taką rzetelną i obiektywną oceną dokonań kandydata i jego związków przede wszystkim z naszym miastem - mówił Myszkowski.
Myszkowski powiedział, że dotychczas wyróżnione tytułem honorowego obywatela miasta postacie "albo wywarły znaczący wpływ na losy naszego kraju", albo są to osoby związane z miastem lub regionem. - Natomiast tragicznie zmarły prezydent Gdańska nie był związany z naszym miastem. W żaden sposób nie przysłużył się dla Białegostoku - mówił Myszkowski.
Dodał także, że pomysł uhonorowania Pawła Adamowicza nie był konsultowany z mieszkańcami, projekt ten "budzi zastrzeżenia", za mało też - jego zdaniem - upłynęło czasu od tragicznej śmierci prezydenta Gdańska do "proponowanego terminu" honorowania go w Białymstoku. - Skąd ten pośpiech? - pytał radny Myszkowski.
Ocenił jednocześnie, że pomysł wyróżnienia Pawła Adamowicza tytułem honorowym w Białymstoku, to "pewien nieprzemyślany projekt polityczny ukierunkowany na uzyskanie doraźnych korzyści politycznych w roku wyborczym". - A być może jest też powodowany wyrzutami sumienia polityków PO, którzy odmówili śp. Pawłowi Adamowiczowi poparcia w ostatnich wyborach samorządowych wystawiając innego, własnego kandydata. Nie wiem, można sobie tutaj teoretyzować - powiedział Myszkowski.
- Chcieliśmy zaapelować do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego oraz radnych, przede wszystkim PO, o nieupolitycznianie tytułu honorowego obywatela miasta Białystok - powiedział Myszkowski. Dodał, że Białystok "nie może być zakładnikiem politycznych sympatii prezydenta i Koalicji Obywatelskiej".
Rada miasta ma w poniedziałek zająć się m.in. zmianami w procedurze nadawania tytułu honorowego obywatela Białegostoku. Mają one polegać na tym, że zamiast komisji samorządności i bezpieczeństwa w radzie (większość radnych w tej komisji to radni PiS) opiniować projekt uchwały o nadaniu honorowego obywatelstwa ma kapituła tego tytułu, którą ma stanowić całe prezydium rady miasta i prezydent miasta.
Przewodniczący rady Łukasz Prokorym (KO) powiedział w niedzielę dziennikarzom, że projekt zmian w procedurze nadawania honorowego obywatelstwa jest jego inicjatywą i wynika z potrzeby jej uaktualnienia. - Obserwowałem jakie są procedury w innych miastach, jakie są dobre praktyki (..) i te dobre praktyki staramy się przenieść do naszego miasta - mówił Prokorym. Wskazywał, że kapituła składająca się z prezydium rady oznacza, że są w niej reprezentowane wszystkie "siły polityczne". Zaznaczył, że kapituła wydaje opinię, decyzje podejmuje i tak rada miasta.
- Ten pośpiech nie jest (...) niczym uzasadniony. Ten sposób procedowania pan przewodniczący tłumaczy względami proceduralnymi, natomiast my się z tym nie zgadzamy - mówił Myszkowski. Wskazywał, że "można by było przyjąć" argumenty o zmianach, gdyby np. kapituła miała większy skład powiększony np. o organizacje pozarządowe, IPN czy kurie obu wyznań w Białymstoku, a nie tylko prezydium rady miasta, gdzie teraz 80 proc. jego składu to radni "jednej opcji politycznej".