Strajk generalny i zamknięcie szkół są coraz bardziej prawdopodobne. Rozładowaniu atmosfery nie pomogły ostatnie słowa Krzysztofa Szczerskiego, który w sobotę powiedział m.in., że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie, ich też dotyczy 500 plus", komentując niskie zarobki nauczycieli. - PiS daje pieniądze nauczycielom, bo daje wszystkim Polakom - dodał szef gabinetu prezydenta.

Reklama

- To była chamska, obraźliwa wypowiedź - skomentował w rozmowie z gazeta.pl Sławomir Broniarz, szef ZNP. - Nie tylko dla nas nauczycieli, bo przecież nie jesteśmy jedynymi beneficjentami 500 plus, ale co mają powiedzieć w ogóle osoby, które mają dzieci? Przecież dzieci mamy nie dla 500 plus, tym bardziej że koszt wychowania dziecka jest tysiące razy większy.

- Jaką radę ma on dla pani prezydentowej, przecież też nauczycielki, której córka jest już dorosła? Kiedy wróci do pracy, co jej będzie proponował? - spytał szef ZNP.

- Co mają powiedzieć ci nauczyciele, którzy nie maja dzieci? Młode małżeństwo, które nie mają jeszcze potomstwa lub nauczyciele, których dzieci są już dorosłe? Czy pan Szczerski ma jakąś propozycje dla nich? - dodał.

- Wydaje mi się, że słowo "przepraszam" powinno paść nie tylko wobec nas nauczycieli, ale wobec milionów polskich rodzin - ocenił.

- Rozumiem, że pan Szczerski sugeruje, żebyśmy przełożyli to na później, np. na czerwiec. Tylko że w czerwcu już będzie intensywna kampania do wyborów parlamentarnych. Po wyborach pan Szczerski powie: trzeba było protestować przed wyborami, a teraz macie to, co macie. Facet nie miał najlepszego dnia, naprawdę - mówił.

Reklama