Andrzej Grzyb startował z wielkopolskiej listy KE do Parlamentu Europejskiego. Uzyskał pod względem ilości trzeci wynik za Ewą Kopacz (PO) i Leszkiem Millerem (SLD). Grzyb zdobył ponad 51 tysięcy głosów poparcia i po 10 latach pracy w europarlamencie nie zdobył mandatu. Zawsze mówiłem, że ta lista to jest strefa śmierci – skomentował decyzję w sprawie wspólnego kandydowania PSL z jednej listy z innymi partiami w ramach Koalicji Europejskiej. Było to za mało. Zaważyło to, że byłem dopiero na trzecim miejscu. Ponadto na liście było dwóch byłych premierów - powiedział.

Reklama

Zdaniem Grzyba PSL mógł stracić część wyborców, ponieważ przeszli frustrację związaną z ideologiczną narracją, która miała miejsce w trakcie kampanii wyborczej. Były europoseł i szef wielkopolskich struktur PSL wskazał na cztery powody, które mogły przyczynić się do osłabienia elektoratu ludowców. Poczynając od karty Trzaskowskiego, nieakceptowalną i szkodliwą wielce wypowiedź Jażdżewskiego, poprzez niezbyt fortunną wypowiedź Włodzimierza Cimoszewicza w sprawie zwrotu mienia bezspadkowego ofiar Holokaustu. A na koniec dobiła nas manifestacja w Gdańsku - ocenił.

Według Grzyba, podczas kampanii stworzono atmosferę, która uderzyła w podstawowe uczucia religijne i prawa osób wierzących. Wielokrotnie mówiłem, że wybory do Parlamentu Europejskiego nie są związane z kwestiami moralności publicznej, małżeństw homoseksualnych czy prawa rodzinnego – to jest wyłącznie kompetencja polskiego rządu. To miało ogromny wpływ na temperaturę tej kampanii, a partia rządząca bardzo dobrze wykorzystała mechanizmy reakcji społecznej, jeżeli np. przed terminem głosowania ludzie otrzymali decyzję o przyznaniu 13 emerytury” - skomentował.

Według Grzyba PSL nie powinien iść wspólnie w ramach KE w jesiennych wyborach parlamentarnych. Podkreślił, że w styczniu 2019 r. wielkopolskie struktury PSL podjęły uchwałę mówiącą, że ze względu na okoliczności zgadzamy się na wejście do KE, natomiast w wyborach do parlamentu polskiego będziemy startować pod własnym szyldem. To jest decyzja, która nadal obowiązuje, ponieważ nie została odwołana przez zarząd wojewódzki– poinformował Andrzej Grzyb.

W sobotę zbiera się Rada Naczelna PSL, która rozpocznie dyskusję, w jakiej formule wystartujemy w jesiennych wyborach parlamentarnych - powiedział PAP lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, pierwszą opcją dla Stronnictwa jest zawsze samodzielny start.

W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, PiS uzyskało 45,38 proc. głosów, KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc. PiS zdobyło 27 mandatów, Koalicja Europejska - 22, a Wiosna - 3.

Reklama