W poniedziałek we "Wprost" napisało, że "Antoni Macierewicz dostał od (prezesa PiS) Jarosława Kaczyńskiego bojowe zadanie: były szef MON ma zmobilizować twardy elektorat PiS na ścianie wschodniej".

Reklama

Macierewicz był pytany w Polskim Radiu 24, czy ma rzeczywiście zmobilizować twardy elektorat, odpowiedział: Mam przede wszystkim realizować program Prawa i Sprawiedliwości i robię to zarówno jako członek tej partii, jako prezes okręgu 10, czyli piotrkowskiego. Realizacja programu PiS-u jest dla mnie najważniejsza i cieszę się z tych osiągnięć, które udało nam się zrealizować - dodał.

W artykule "Wprost" pisze także, że "z perspektywy Kaczyńskiego były szef MON ma jednak jedną ważną zasługę: dysponując realnym potencjałem politycznym, nie zdecydował się stworzyć alternatywnej prawicowej partii bliskiej o. Tadeuszowi Rydzykowi, choć - w opinii tygodnika - "plan takiego ugrupowania jeszcze niedawno był całkiem realny".

Reklama

Zapytany, czy był plan stworzenia alternatywnej partii prawicowej, Macierewicz zapewnił, że "nie było takie planu". Jedność polskiego narodu, społeczeństwa, jedność polskiej prawicy jest niesłychanie istotną wartością i jednym z warunków realizacji programu odbudowy silnej, zasobnej i bezpiecznej Polski i to jest, jeżeli jest jakaś moja misja, to właśnie taka, od początku mojego życia, nic się w tej materii nie zmieniło - dodał.