Po rozpoczęciu środowych obrad Sejmu, poseł Nitras złożył wniosek o przerwę. Nie da się, szanowni państwo, schować głowy w piasek. Nie jesteśmy dziećmi. Za swoje czyny trzeba odpowiadać, trzeba się zmierzyć z opinią publiczną, trzeba się zmierzyć z dziennikarzami. Nie można przez tydzień udawać, że nie wie się o problemie - mówił polityk.
Nitras zaapelował do marszałka Sejmu - jak mówił - w imię troski o powagę Izby, "zmierzył z tą Izbą i dziennikarzami", i odpowiedział na pytania związane z lotami jego i jego rodziny rządowymi samolotami do Rzeszowa.
Czy latał pan z rodziną w celach prywatnych do Rzeszowa? Ile razy pan latał? Ile kosztowały te loty? Czy zdarzyło się - jak donosi prasa - że leciała pana rodzina bez pana udziału? To są pytania, od których pan nie ucieknie, panie marszałku. Nie da się od nich uciec i pan ma obowiązek przed Polakami, przed Sejmem na te pytania odpowiedzieć - oświadczył poseł PO-KO.
Do słów Nitrasa nie odniósł się Kuchciński. Posłowie opozycji krzyczeli: "hańba". W głosowaniu posłowie nie zgodzili się na przerwę w obradach.
W ubiegłym tygodniu Radio Zet podało, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach w poniedziałek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka oraz 10 tys. zł na Caritas Polska w zamian za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.
Kwestia lotów Kuchcińskiego jest od kilku dni krytykowana przez polityków PO, którzy chcą, by marszałek Sejmu przedstawił szczegóły lotów rządowym samolotem, kiedy na pokładzie byli jego bliscy: ile było takich lotów i kto brał w nich udział. Zdaniem posłów PO-KO decyzja o wpłaceniu 15 tys. zł na cele charytatywne jest niewystarczająca. Ponadto w piątek, w związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji.
We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że podjął działania ws. uregulowania przepisów dotyczących lotów służbowych. "Marszałek Marek Kuchciński wykonał gest, którego oczekiwaliśmy od niego, czyli wpłacił 15 tys. zł na cele charytatywne. Natomiast jeśli chodzi o całość problemu, to uważamy, że trzeba się liczyć z oczekiwaniami społecznymi i w związku z tym zwróciłem się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, bo tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii, aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone" - powiedział prezes PiS.
Także we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o dokonaniu zmian w zarządzeniu dot. podróży rządowym samolotem, która zakłada, że rodziny osób transportowanych rządowym samolotem przebywające na jego pokładzie w innej formule niż w składzie oficjalnej delegacji będą ponosiły koszty podróży.