Na wtorkowej imprezie kampanijnej Koalicji Obywatelskiej, lider PO poinformował, że kandydatką Koalicji Obywatelskiej na przyszłego premiera będzie obecna wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Nie wiem, jak mogliśmy na to wcześniej nie wpaść. Przecież to takie oczywiste - ocenił Schetyna.
Trzeba słuchać ludzi, naprawdę trzeba słuchać ludzi. A Małgorzata, warszawianka, kobietą sukcesu, matka, ludzi potrafi słuchać. Z taką samą uwagą i szacunkiem rozmawia z ambasadorem filharmonii, jak i ze sprzedawczynią na miejskim bazarku. I w jednym, i drugim przypadku potrafi z rozmówcą nawiązać tak samo ciepłą i serdeczną relację - mówił lider PO.
Zdaniem Schetyny, Kidawa-Błońska "zna życie, wie czego potrzebują polskie rodziny, była świetnym marszałkiem Sejmu". Zawsze chce się porozumieć dla dobra Polek i Polaków. Może ma to w genach? Jej jednym pradziadkiem był prezydent II Rzeczpospolitej Stanisław Wojciechowski, a drugim premier II Rzeczpospolitej Władysław Grabski. Obaj nie pracowali dla żadnej partii, tylko dla Polski, tak, jak Małgorzata - podkreślił szef PO.
Kidawa-Błońska liderką listy KO w Warszawie, Schetyna - we Wrocławiu
To zmiana w stosunku do dotychczasowych zapowiedzi. Dotąd informowano, że Schetyna będzie liderem warszawskiej listy KO, a Kidawa-Błońska miała być "jedynką" listy we Wrocławiu.
Schetyna: Zwyciężymy, nie mamy innego wyjścia
W swoim przemówieniu Grzegorz Schetyna mówił, że kandydaci KO rozpoczynają kampanię po objechaniu Polski "wzdłuż i wszerz" i są mądrzejsi doświadczeniem spotkanych ludzi.
Nasze spotkania nie ustaną - zapowiedział. Nikt kto chce dobrze rządzić nie może oderwać się od ludzi, zwykłego życia, tego błędu już nigdy nie popełnimy - dodał. Przekonywał, że dla KO "dobro ludzi jest celem, a władza środkiem do niego".
Schetyna wyraził żal, że nie udało się doprowadzić do porozumienia całej opozycji i wystawienia wspólnych list wyborczych. Próbowaliśmy do samego końca, ale nie wszyscy chcieli. Mamy jednak porozumienie w sprawie Senatu i za to naszym partnerem serdecznie dziękuję - powiedział szef PO.
Trzeba patrzeć wprzód, jest się o co dla Polski bić, przecież nic nie jest przesądzone. W przyszłym miesiącu wszyscy partyjni mandaryni obecnej władzy będą mieli nietęgie miny - powiedział Schetyna.
Wygramy, już w październiku - powiedział, a sala zareagowała aplauzem. Zwyciężymy, bo nie mamy innego wyjścia - dodał.
Mówiąc o wieku emerytalnym i "500 plus" powtórzył, że "nic co dane nie będzie odebrane" - to jest żelazne zobowiązanie całej KO.
Kidawa-Błońska o byciu kandydatką na premiera: To dla mnie wielkie wyzwanie
To dla mnie wielkie wyzwanie, bo my te wybory wygramy, musimy je wygrać, bo oczekują tego od nas Polacy - powiedziała Kidawa-Błońska podczas inauguracji kampanii wyborczej KO.
Zaznaczyła, że Polska jest teraz w trudnym momencie, jesteśmy bardzo podzieleni, a ludzie tego nie chcą. Polacy - mówiła Kidawa-Błońska - chcą, by Polska była krajem "gdzie wszyscy szanują się nawzajem" i "chcą polityków, którzy będą rozmawiali o ich sprawach i znajdowali rozwiązania".
Podkreśliła, że stoi przed nią ogromne wyzwanie i "czuje tremę", ale - jak mówiła - wie, że Koalicji Obywatelskiej się uda, bo Polska jest warta tego, żeby była krajem bez nienawiści.
Marzę o tym, żeby Polska była krajem, w którym na ulicach ludzie się do siebie uśmiechają, kiedy pomagają każdemu w potrzebie, żebyśmy znowu byli jedną wspólnotą i wiedzieli, że tylko razem możemy zmieniać świat - powiedziała Kidawa-Błońska.