Premier Mateusz Morawiecki podczas dzisiejszej prezentacji „cystern wstydu PO-PSL” powiedział, że za rządów PO była tolerancja wobec wielu nieprawidłowości i patologii.
My często słyszeliśmy obietnicę liberałów: pracuj więcej, to wtedy będziesz więcej zarabiał, ale ona się bardzo często nie sprawdzała w III RP. Polacy pracowali bardzo dużo i ciężko, ale gdzieś te pieniądze wyciekały, dosłownie i w przenośni. One wyciekały w dużym stopniu poprzez m.in. ten proceder przemytu paliwa – stwierdził premier na konferencji prasowej w Świecku.
Morawiecki mówił, że dziennie przez granicę wjeżdżało 500-600 cystern, zupełnie nielegalnie. Według niego oznaczało to straty 20-24 mln zł dziennie.
Musimy zdać sobie sprawę, że to złodziejstwo przekraczało wszelkie granice, w przenośni i dosłownie, bo jesteśmy na granicy. Trzeba było się zabrać za tych bandytów w białych kołnierzykach – podkreślił.
"Dramatyczna próba ratowania się przed klęską wyborczą"
Według Izabeli Leszczyny akcja „cystern wstydu” to dramatyczna próba ratowania się PiS przed klęską wyborczą. - PiS został wczoraj tak ugodzony decyzją Grzegorza Schetyny, że kandydatką na premiera będzie marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska, że nie jest w stanie pozbierać myśli i zaatakował dziś w sposób obrzydliwy – dodaje była wicepremier.
Zobacz całe wideo: