Z badania przytaczanego przez gazetę wynika, że wskazując winnego tego stanu rzeczy Polacy skrajnie się różnią. 31 proc. wybiera odpowiedź: "dziś to bardziej Prawo i Sprawiedliwość dzieli i skłóca ze sobą Polaków". Natomiast 26 proc. badanych obwinia za to opozycję. Z kolei najwięcej, bo 41 proc. twierdzi, że "jedni i drudzy dzielą Polaków w takim samym stopniu".
Badanie pokazało także, że zwolennicy KO, jeśli obwiniają, to obwiniają w głównej mierze PiS i ... odwrotnie. Pośród obwiniających opozycję znajdują się prawie wyłącznie zwolennicy PiS. Obie te strony zaś obciążają osoby, które nie biorą udziału w wyborach. "Żyjemy w społeczeństwie podzielonym nie na dwa, lecz na trzy plemiona podobnej wielkości: zwolenników PiS, zwolenników opozycji oraz +neutralsów+, którzy nie identyfikują się z żadną ze stron i nie głosują" - zaznacza w komentarzu gazeta.
Linia podziału przebiegająca między zwolennikami PO i PiS wynika z pewnych różnic charakterologicznych. Podział na zwolenników poszczególnych ugrupowań wynika też z koncepcji "zaborczej", według której "bardziej rozwinięty były zabór pruski głosuje na bardziej +niemiecką+ Platformę, a bardziej zacofany były zabór rosyjski na bardziej +rosyjski+ PiS".
Pojawiła się też trzecia koncepcja związana z podziałem na "zwycięzców i przegranych transformacji". Chodzi, ni mniej, ni więcej o to, że ci, którym zmiana ustrojowa dobrze służy, oddają, wraz z dziećmi, głos na opozycję. Natomiast, jeśli nie odnaleźli się w gospodarce rynkowej, głosują na PiS.
Zdaniem "GW" sondaż potwierdził korelację pomiędzy poziomem zamożności a poparciem dla partii. "Wśród osób o najniższych dochodach, poniżej 1500 zł miesięcznie na rękę, aż 60 proc. głosuje na PiS, a tylko 23 na KO. Wśród najbogatszych zaś wygrywa Koalicja Obywatelska, biorąc 45 proc., (PiS ma 25 proc.). Lewica najlepszy wynik – 15 proc. – osiąga wśród osób o średniowysokich dochodach (2500-4500 zł)" - napisano.
Gazeta zastanawia się równocześnie, czy podziały pomiędzy zwolennikami PiS a PO są sztucznie wykreowane przez polityków. Jeszcze kilkanaście lat były niedostrzegalne, a obie partie miały przecież zamiar utworzyć wspólnie rząd. Dlatego zapytano o to respondentów. Okazało się, że blisko połowa z nich (49 proc.) stoi na stanowisku, że "to politycy sztucznie dzielą i skłócają ze sobą Polaków", a 45 proc., że "Polacy są głęboko podzieleni, a politycy po prostu na tym grają".
Sondaż Kantar dla "Gazety Wyborczej" przeprowadził 13-17 września 2019. Była to próba 1000 osób, reprezentatywna dla populacji powyżej 18 lat.