Wicerzecznik i poseł PiS Radosław Fogiel był pytany w radiu RMF o zmniejszającą się liczbę kobiet w rządzie Mateusza Morawieckiego. Jak zauważył prowadzący, gdy Morawiecki został premierem w rządzie było siedem kobiet, a obecnie są tylko trzy.

Reklama

Fogiel odpowiedział, że "w PiS kobiet, oraz w ogóle polityków, godnych tego, aby zostać ministrami jest mnogo". Jak dodał, "widocznie pan premier uznał, że tak chce sobie ten rząd umeblować". Fogiel stwierdził również, że w kwestii obsadzania tek ministerialnych "płeć nie ma nic do rzeczy".

Jeżeli chodzi o funkcje ministerialne to raczej preferowałbym taką płciową ślepotę - albo jesteś dobry, dobra, albo jesteś kiepski, kiepska - powiedział.

Fogiel wymienił, że w czasie rządów PiS kobiety obejmowały funkcję premiera, marszałka czy szefa klubu. - Mówienie, że PiS preferuje mężczyzn lub nie docenia kobiet nie jest prawdą - przekonywał.

W nowym rządzie kobiety mają pokierować trzema resortami. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma podlegać Marlenie Maląg, Ministerstwo Zarządzania Funduszami Małgorzacie Jarosińska-Jedynak, a Ministerstwo Rozwoju - Jadwidze Emilewicz. Do obsadzenia pozostało jeszcze Ministerstwo Sportu.