"Oskarżanie CBA przez Sawicką jest wręcz niepoważne. Ona ma bardzo poważne zarzuty. Występując dzisiaj próbowała się wybielić, robiła z siebie ofiarę, a swoje czyny tłumaczyła chwilą słabości, relacjami z oficerem. Ale fakty są twarde" - przekonuje Szczypińska. I apeluje, by nie robić z całej sprawy "w brazylijskiej telenoweli, czy innego romantycznego serialu".

Reklama

Z kolei szef SLD Wojciech Olejniczak apeluje i do PiS, i do PO, by obie partie nie grały Sawicką. "Zostawmy tę panią w spokoju. Niech jej działanie oceni sąd" - mówi. Dodaje, że porównywanie przez byłą posłankę PO jej sprawy do śmierci Barbary Blidy jest nieporozumieniem, bo to zupełnie różne problemy. Przy okazji Olejniczak wytknął Donaldowi Tuskowi, że nie ma prawa pouczać niego czy Aleksandra Kwaśniewskiego, bo sprawa Sawickiej dowiodła, że i PO nie jest wolna od korupcji.

Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny PO nie rozgrzesza złych czynów Sawickiej, ale mówi, że działania CBA doprowadziły ją do ostateczności. Potępia sposób, w jaki CBA - według niego na polityczny użytek - opublikowało nagrania ze śledztwa.