"We wszystkich trzech ministerstwach zastępcami szefów resortu mają zostać politycy związani z PO" - ogłosił Tusk po dzisiejszym posiedzeniu zarządu krajowego Platformy.

Reklama

Politycy tej partii chcą też, aby Stefan Niesiołowski został wicemarszałkiem Sejmu, a Zbigniew Chlebowski
szefem klubu Platformy. To oznacza, że nie wejdzie do rządu i to nie on pokieruje resortami skarbu lub finansów. Do nowego rządu wejdzie natomiast dotychczasowy szef klubu parlamentarnego PO Bogdan Zdrojewski, który obejmie najprawdopodobniej resort obrony.

Donald Tusk mówi, że skład rządu po stronie PO ma gotowy w 90 procentach. Pewne jest, że wicepremierem i ministrem gospodarki zostanie Waldemar Pawlak. PSL ma również odpowiadać za dialog społeczny. Kandydat na premiera chce więc, by to ludowcy obsadzili resort pracy. Jeśli nie - PSL ma jeszcze do wyboru resort środowiska.

"W ciągu 24 godzin, od powierzenia mi misji tworzenia rządu przez prezydenta, byłbym gotowy na złożenie już bardzo konkretnej konstrukcji przyszłego rządu" - powiedział Tusk.

Reklama

Lider PO dodaje też, że nowy rząd nie będzie mnożył resortów. Wręcz przeciwnie. Planuje zmniejszenie liczby ministerstw. A na początek połączone zostaną niektóre resorty gospodarcze.

"Oznacza to na pewno powrót do resortu infrastruktury, w którym zawarte byłyby takie działy jak transport i budownictwo. Ministerstwo Gospodarki Morskiej wydaje się też przerostem administracyjnym. Szukalibyśmy tutaj odpowiednich przesunięć do ministerstw rolnictwa i infrastruktury" - mówi Tusk.