"My na pewno będziemy na scenie politycznej, na pewno wyeliminować się z tej sceny politycznej nie damy. Będziemy działać i na pewno nasze działania będą bardzo aktywne" - przekonuje lider Samoobrony.

Szef partii jeździ po Polsce, by - jak mówił - spotykać się z ludźmi, którzy nadal chcą działać w Samoobronie. Przyznał, że po wyborach część działaczy opuściła partię. Jest wśród nich m.in. Andrzej Grzesik, do niedawna szef Samoobrony w woj. śląskim i wiceprzewodniczący komisji ds. służb specjalnych w Sejmie poprzedniej kadencji. Zdaniem Leppera, odejścia to jednak "pojedyncze przypadki".

Lepper przyznał, że po przegranych wyborach jego partia musi ograniczać wydatki (po wyborach Samoobrona nie otrzyma pieniędzy z budżetu). "Na pewno będziemy się ograniczali w swoich działaniach. To nie będą takie działania jak wcześniej - co miesiąc gazeta, biuletyny, programy, różnego rodzaju gadżety. Na to nas na
tym etapie stać nie będzie" - dodał.


Reklama