Wassermann przyznaje, że sprawa powrotu PiS do sejmowej speckomisji jest już w fazie przygotowań. Swoją zgodę dał także szef partii Jarosław Kaczyński.

Reklama

Kto będzie kandydatem? Niezmiennie Antoni Macierewicz i Zbigniew Wassermann. Tyle że wobec głośnej i manifestowanej niechęci PO wobec Macierewicza, większe szanse ma Wassermann.

Skąd decyzja o powrocie? Wassermann przekonuje, że komisja w obecnym składzie w ogóle nie kontroluje obecnych specsłużb, tylko zajmuje się sprawdzaniem działań poprzedników. "To nie jest realna kontrola" - przekonuje poseł PiS.

Wassermann ma sporo zarzutów wobec szefa komisji. Jego zdaniem, przez Janusza Zemkego z LiD "komisja cieknie". "Przewodniczący po zakończonych posiedzeniach wychodzi i wszystko relacjonuje. Popełnia błąd za błędem" - krytykuje były koordynator ds. specsłużb.

Reklama

Inny zarzut Wassermanna: komisja w ogóle nie zajmuje się nowym szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztofem Bondarykiem. A ten - jego zdaniem - naraża Polskę na skrajne niebezpieczeństwo. "To, co mówi w wywiadach, dziwnie brzmi w ustach szefa służby. Bondaryk podaje szczegóły różnych działań. To jest więcej niż nieostrożność" - kwituje poseł PiS.