"Mamy do czynienia z sytuacją, że PO rządzi metodami niedemokratycznymi, nie przestrzega żadnych reguł" - stwierdził dziś Suski. Tak ostra wypowiedź to konsekwencja dzisiejszych słów Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Minister sprawiedliwości zasugerował w radiu TOK FM, że chce, by prokuratura zbadała, kto stał za aferą z zagłuszaniem strajkujących pielęgniarek.
Minister posunął się nawet do stwierdzenia, że gdyby stał za tym sam Jarosław Kaczyński, "wtedy w grę wchodziłoby przestępstwo z artykułu 231 kodeksu karnego". Ćwiąkalski wytłumaczył, że chodzi o przestępstwo "przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę jednostki". Jak dodał, grozi za to nawet kara pozbawienia wolności.
"Jeżeli zaczyna się grozić opozycji więzieniem, to robi się to niebezpieczne. Albo Platforma się opamięta albo będziemy musieli podjąć kroki międzynarodowe" - powiedział w TVN 24 Marek Suski z PiS. To odpowiedź na plany ministra sprawiedliwości, który chce by prokurator zajął się winnymi zagłuszania telefonów pielęgniarek, które w czerwcu 2007 roku okupowały kancelarię premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama