"Mamy do czynienia z sytuacją, że PO rządzi metodami niedemokratycznymi, nie przestrzega żadnych reguł" - stwierdził dziś Suski. Tak ostra wypowiedź to konsekwencja dzisiejszych słów Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Minister sprawiedliwości zasugerował w radiu TOK FM, że chce, by prokuratura zbadała, kto stał za aferą z zagłuszaniem strajkujących pielęgniarek.

Minister posunął się nawet do stwierdzenia, że gdyby stał za tym sam Jarosław Kaczyński, "wtedy w grę wchodziłoby przestępstwo z artykułu 231 kodeksu karnego". Ćwiąkalski wytłumaczył, że chodzi o przestępstwo "przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę jednostki". Jak dodał, grozi za to nawet kara pozbawienia wolności.

Reklama