Byłego posła LPR uraziły słowa Palikota w dwóch programach TVN. W poniedziałkowym "Teraz My" o szefie Radia Maryja powiedział "belzebub z Torunia", na co ostro zareagował Jacek Kurski. Poseł PiS zagroził nawet, że wyjdzie ze studia.

Reklama

Dzień później w programie Kuby Wojewódzkiego szef komisji Przyjazne Państwo nazwał ojca Rydzyka diabłem.

Mirosław Orzechowski nie pozywa sam Palikota, ale skarży się do prokuratury. "Jestem katolikiem i treść tych wypowiedzi narusza bezpośrednio moje uczucia religijne" - twierdzi i przekonuje, że "ojciec Tadeusz Rydzyk jest osobą powszechnie znaną i szanowaną w naszym społeczeństwie".

Były wiceszef resortu edukacji oburza się, że Palikot użył słów, które "jednoznacznie kojarzone są w naszej kulturze z samym złem". I to w dodatku pod adresem duchownego. Dlatego obraził nie tylko ojca Rydzyka, ale cały Kościół katolicki.

Reklama