"Na szczęście nie oglądałem orędzia"
"Jeśli odrzucamy teraz traktat lizboński, to jest to humor. Prezydent i premier był za tym traktatem i powinno się go ratyfikować poprzez parlament" - metropolita gdański nie ukrywa swojej opinii. To jego komentarz do awantury politycznej wokół ratyfikacji traktatu i zapowiedzi premiera, że jeśli w Sejmie nie będzie zgody w tej sprawie, to zostanie rozpisane referendum.
Również prezydentowi dostało się od arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. Hierarsze wyjątkowo do gustu nie przypadło ostatnie orędzie telewizyjne Lecha Kaczyńskiego. Choć metropolita przyznaje, że nie widział wystąpienia prezydenta przygotowanego przez Jacka Kurskiego.
"Na szczęście nie oglądałem orędzia. Ktoś wykorzystał prezydenta i jego godność. Nie można z orędzia robić humoru" - podkreśla arcybiskup Gocłowski. I dodaje: "Pan prezydent nie powinien przemawiać z ambony. Ambona jest do głoszenia Słowa Bożego".
"Napiszę apel do tego człowieka"
Metropolita nie szczędził gorzkich słów ojcu Tadeuszowi Rydzykowi na antenie Radia ZET. "Wolałbym, żebyśmy nie przywoływali tego człowieka na antenie. Ojciec Rydzyk nie powinien zajmować się polityką. Tak Kościół nie może postępować".
Jednak arcybiskup nie zamierza patrzeć na działaność szefa Radia Maryja z założonymi rękami. "Napiszę apel do tego człowieka, żeby przestał być inspiratorem politycznym, bo to do niego nie należy" - obiecuje Tadeusz Gocłowski.
"Olimpiada powinna się odbyć"
Gdański metropolita komentował też w Radiu ZET trwające w Tybecie zamieszki, krwawo tłumione przez chińskie komunistyczne władze. "Nie rozumiem tego, że USA wykreśliły Chiny z listy państw łamiących prawa człowieka. USA powinny się zastanowić nad tym, co robią".
Jednak - według Tadeusza Gocłowskiego - igrzyska olimpijskie w Pekinie powinny się odbyć. "Olimpiada powinna być wolna od nawet tak dramatycznych kontekstów, jak protest przeciwko temu, co się dzieje w Tybecie".