Katarzyna Bosiakowska, zastępca prokuratora okręgowego, powiedziała Radiu ZET, że już przekazano do sądu zażalenie prezydenta. Razem z nim trafił wniosek o podtrzymanie decyzji o umorzeniu sprawy.
Prokuratorzy, umarzając sprawę, uznali, że wypowiedź Wałęsy "mamy durnia za prezydenta" była emocjonalna, ale nie znieważyła głowy państwa. Spore znaczenie miał też fakt, że Lech Wałęsa - w opinii prokuratorskiej - to człowiek legenda. Śledczy uważają, że z tego wynika jego większe prawo do wypowiadania podobnych ocen.
Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu nie spodobało się to uzasadnienie. 12 marca złożył więc zażalenie na tę decyzję. Prokuratura mogła uznać te argumenty i podjąć umorzone postępowanie na nowo. Tak jednak nie zrobiła.