Michał Kamiński ma wiele pretensji do "Rzeczpospolitej". Twierdzi, że gazeta nie mogła powołać się na jego słowa potwierdzające, że będzie startował do Parlamentu Europejskiego, bo w ogóle z tą gazetą nie rozmawiał na ten temat.
A "Rzeczpospolita" cytuje w dzisiejszym wydaniu rzekome słowa Kamińskiego: "Taka zresztą była umowa, że do Kancelarii Prezydenta idę tylko na dwa lata, a potem będę mógł wrócić do Brukseli".
Z informacji gazety wynika, że w PiS lista osób chętnych do europarlamentu jest bardzo długa. Do kandydowania przymierza się Anna Fotyga, obecna szefowa Kancelarii Prezydenta. Wśród pewnych kandydatów wymieniani są też m.in. Wojciech Jasiński, były minister skarbu, Elżbieta Kruk, była szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Aleksander Szczygło, były minister obrony narodowej.
W kolejce do list stoją też obecni eurodeputowani. Jednak - jak się dowiedziała "Rz" - prezes Jarosław Kaczyński nie jest zadowolony z ekipy PiS w europarlamencie. Pewnym kandydatem jest tylko Adam Bielan.