Przeszłość w latach 2003 i 2004 zamazywała grupa oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych. Pomagać im miało dwoje pracowników IPN - twierdzi "Wprost".
O niszczeniu tajnych dokumentów przez oficerów WSI i pracowników IPN komisja ds. likwidacji WSI zawiadomiła Wojskową Prokuraturę Garnizonową w Warszawie. Marker, którego użyto do wykreślania nazwisk, jest wyjątkowo trwały. Nazwisk nie da się juz odczytać.
Większość tajnych współpracowników służb PRL czynnych obecnie w biznesie, mediach czy polityce pozostała niezdemaskowana. Gdy SB w 1989 roku zaczęła niszczyć swoje archiwa (przede wszystkim zaczynając od tych dotyczących najbardziej wpływowych osób), kopie trafiały do ZSRR.
"Jest oczywiste, że tajne rosyjskie służby używały i używają akt uzyskanych od służb PRL do działań werbunkowych w Polsce. Dlatego, aby dziś przeprowadzić rzeczywistą lustrację, nie można wyłączać części zbiorów archiwalnych (zbioru zastrzeżonego), bo wtedy lustracja traci sens" - przekonuje tygodnik.