Pitera, która po wpisie Palikota mówiła, że też słyszała plotki o złym zdrowiu prezydenta, dziś przed przesłuchaniem zastanawiała się, co może wnieść do śledztwa. "Zobaczymy, jakie będą pytania" - powiedziała dziennikarzom.

Reklama

W poniedziałek prokuratorzy przesłuchiwali Janusza Palikota. Chcieli ustalić, skąd Palikot wziął informacje o rzekomych kłopotach ze zdrowiem prezydenta. Poseł opowiadał, że nie ujawnił nazwisk. Powiedział tylko, że te informacje pochodziły "ze wszystkich stron politycznych".

Poseł Palikot w styczniu pytał na swoim blogu: "Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawdą jest, że jego pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką?".

Wpis posła skrytykowali i politycy opozycji, i koalicji rządzącej. Palikot przeprosił Lecha Kaczyńskiego. Prezydent nie przyjął przeprosin, a jego kancelaria zapowiadała, że wystąpi przeciwko Palikotowi do sądu.

Prowadzenie śledztwa w tej sprawie nakazał prokuraturze lubelski sąd okręgowy po zażaleniu pełnomocnika prezydenta. Wcześniej prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia postępowania.