We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w liście do działaczy partii, że ponowny wybór Andrzeja Dudy na prezydenta leży w elementarnym interesie Polski, a zwycięstwo kandydata KO oznaczałoby "ciężki kryzys polityczny, społeczny i moralny".
Dworczyk powiedział w Polsat News, że listu Kaczyńskiego nie interpretuje jako "alertu". Ja ten list odczytuję jako mobilizację wszystkich członków PiS, dlatego że bierzemy udział w niezwykle ważnej rywalizacji o fotel prezydenta RP i od tego, kto zostanie wybrany na tę zaszczytną funkcję, zależą najbliższe lata rozwoju Polski - powiedział Dworczyk.
Jak przekonywał, tylko dobra współpraca prezydenta i rządu zagwarantuje Polsce bezpieczne przejście przez najbliższe lata, podczas których - jak mówił szef KPRM - na pewno będziemy mierzyć się jeszcze z koronawirusem i kryzysem gospodarczym.
Zdaniem Dworczyka, wygrana Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich oznaczałaby, że "przeżyjemy bardzo szeroki i wielowarstwowy kryzys". Zarzucił Trzaskowskiemu niewiarygodność i niewywiązanie się z obietnic złożonych w kampanii samorządowej w Warszawie.
Dworczyk: Duda podpisuje "Kartę rodziny", Trzaskowski podpisał kartę LGBT
W środę prezydent Andrzej Duda podpisał deklarację "Karta rodziny", która stanowi zbiór zasad, jakimi, jak zadeklarował, będzie się kierował, podejmując decyzje o podpisywaniu ustaw uchwalanych przez parlament. Zakłada ona m.in. wsparcie dla rodzin i dla seniorów, obronę instytucji małżeństwa, ochronę dzieci przed ideologią LGBT i rynek pracy przyjazny rodzinie.
Dworczyk był pytany w Polsat News, czy podpisanie "Karty rodziny" jest próbą zapędzenia kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego do "narożnika LGBT" i próbą podzielenia Polski na "tradycjonalną i lewicową".
Nie, nikt nie chce dzielić Polaków, my i prezydent Andrzej Duda chcemy, żeby Polska była Polską solidarną, zjednoczoną. Natomiast warto stanąć w prawdzie, każdy ma swoje priorytety, nie ma się co ich wstydzić, Andrzej Duda podpisuje "Kartę rodziny" i mówi o wartościach, które są dla niego istotne (...). Rafał Trzaskowski z kolei był współautorem czy w najlepszym razie akceptował i podpisywał kartę LGBT - powiedział Dworczyk.
Każdy ma swoje priorytety i w mówieniu o tym chyba nie ma nic nadzwyczajnego, przecież pamiętamy słowa zastępcy Trzaskowskiego, wiceprezydenta (Warszawy Pawła) Rabieja o tym, jaki jest plan oswajania z ideologią LGBT, małżeństwami homoseksualnymi, a w konsekwencji, na końcu gdzieś z adopcją dzieci przez pary homoseksualne - powiedział Dworczyk.
Na uwagę, ze Trzaskowski odcina się od tych słów, Dworczyk stwierdził, że działania Trzaskowskiego są sprzeczne z jego słowami.
Dworczyk odpowiedział też na pytanie o to "jakie oczy ma Trzaskowski", nawiązując do "wilczych oczu Donalda Tuska", o których kiedyś mówił Jarosław Kaczyński.
Rafał Trzaskowski ma oczy niewiarygodne przede wszystkim, dlatego że jeśli zwrócimy uwagę na obietnice, które składał w kampanii wyborczej, no to dzisiaj warszawiacy słusznie mogą czuć się oszukani, bo z ponad 50 obietnic, zrealizował jedynie kilka - odpowiedział Dworczyk.
I myślę, że podobnie jest z tymi obietnicami, które składa w kampanii prezydenckiej. Mało jest przesłanek, żeby ufać iż zostaną ono zrealizowane - dodał.
Szef KPRM ocenił także, że kandydat KO to "odwrócone zwierciadło".
Jak możemy mu ufać? - pytał.