To była wizyta, która była pierwszą wizytą po koronawirusie. To jest w pewnym sensie nowe otwarcie różnych relacji. Były różne zapowiedzi, również administracji amerykańskiej i pana prezydenta Donalda Trumpa, jeżeli chodzi o politykę amerykańską i mamy taką sytuację jak zawsze w życiu: kto pierwszy, ten lepszy – mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z "Faktami" TVN po spotkaniu z Donaldem Trumpem. Kilka razy rzeczywiście były jakieś konkrety. Podpisywaliśmy różne umowy, ale najpierw trzeba było je zasygnalizować, następnie je wynegocjować i dopiero były. Przyzwyczailiśmy państwa z Donaldem Trumpem, że podpisywaliśmy umowy, natomiast tym razem rzeczywiście żadnych umów nie było, ale rozmawialiśmy o współpracy naukowej w związku z poszukiwaniem leku i szczepionek przeciwko koronawirusowi - stwierdził. Zapewnił, że wkrótce będzie można poznać efekty tych prac.

Reklama

Prezydent skomentował też sprawę relokacji wojsk amerykańskich. Stany Zjednoczone, które są największym militarnym mocarstwem na świecie, oczywiście również decydują o swoich żołnierzach. Jeżeli prezydent Stanów Zjednoczonych będzie ich chciał gdzieś relokować, to nikt go w tym nie zatrzyma – stwierdził. Dodał, że rozmawiał w tej sprawie z szefem NATO, Jensem Stoltenbergiem. Mieliśmy jednoznaczne zdanie, że trzeba uczynić wszystko, żeby ci żołnierze pozostali w Europie – wyjaśnił. Dlatego powiedziałem prezydentowi Donaldowi Trumpowi: panie prezydencie, prośba jest, żeby ci żołnierze zostali w Europie, bo oni budują architekturę bezpieczeństwa europejskiego i ich obecność jest ważna. Natomiast jeśli państwo ich chcecie gdzieś przenosić, to ja mogę zadeklarować jako Polak, że zapraszamy do nas i jeśli będziecie chcieli część żołnierzy relokować do Polski, to my ich na naszym terytorium przyjmiemy - powiedział. Pan prezydent Donald Trump powiedział, że należy zakładać, że liczba amerykańskich żołnierzy w Polsce się zwiększy - podsumował. .