Wnioski będą złożone jeszcze w tym tygodniu. "Obaj panowie już od dawna zasługują na to, aby takie wnioski wobec nich złożyć. Marszałek Komorowski prowadzi obrady w sposób nieobiektywny, faworyzuje PO, jest marszałkiem PO, a nie całego Sejmu" - tłumaczy rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński. Ocenił też, że Komorowski ma tendencję do "ciągłego komentowania wypowiedzi posłów".

Reklama

"Niech sobie składają, co chcą. Nie przywiązuję do tego żadnej wagi. Jest to oczywiście tylko polityczny wniosek, kolejna awantura PiS, który staje się partią w stylu Samoobrony i żyje tylko z awantur” - mówi dziennikowi.pl Stefan Niesiołowski.

Podobne zdanie o wnioskach opozycji ma marszałek Komorowski. Ale zapowiada, że jeżeli trafią na jego biurko i będą zgodne z regulaminem Sejmu, wprowadzi je pod obrady.

Według PiS, czarę goryczy przelało to, co działo się podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.

>> Zobacz także: Awantura na posiedzeniu komisji

W atmosferze awantury komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze. Posłowie PiS, którzy licznie stawili się na posiedzeniu komisji, zarzucali PO, że przeprowadza "sąd kapturowy" nad posłem Ziobrą - nieobecnym na posiedzeniu.

Podczas posiedzenia komisji, po jednej z przerw, przewodnictwo obrad przejął wicemarszałek Stefan Niesiołowski. Posłowie PiS nie chcieli uznać jego mandatu i opuścili posiedzenie. PiS uznał za niezgodny z prawem także sam tryb zwołania komisji.

Sprawa immunitetu Ziobry będzie ostatecznie rozstrzygnięta podczas jutrzejszych obrad. Sam Ziobro zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu, gdy zabierze głos podczas rozpatrywania tego punktu na posiedzeniu Sejmu.