Tematem szkolenia młodzieży PiS w wielkopolskim Sierakowie była współpraca i kontaty z mediami. Jego uczestnicy nie takich kontaktów z mediami się jednak spodziewali.

Reklama

Po publikacji "Faktu", opisującej wybryki młodzieżówki PiS, i w mediach, i w Sejmie zawrzało. Politycy byli oburzeni wyzwiskami, jakie pijani uczestnicy kursu kierowali pod adresem Donalda Tuska: "Donald! Co? Ty k…" czy "Donald, łobuzie, wsadzimy ci ch… w buzię! ".

"To absolutny skandal" - grzmiał przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski.

Pijackimi wyczynami swej młodzieży byli też wstrząśnięci przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.

>>> Zobacz więcej zdjęć z imprezy młodzieżówki PiS

" Dla niektórych działaczy ten wyjazd to koniec politycznej kariery" - powiedział "Faktowi" poseł PiS Maks Kraczkowski. Był on organizatorem wyjazdu. W libacji jednak nie uczestniczył. Kiedy dowiedział się o wszystkim od gazety, początkowo próbował kolegów usprawiedliwiać. Potem uderzył się w pierś i przeprosił za wybryki młodszych kolegów.

"Materiał przygotowany przez <Fakt> jest wiarygodny" - przyznał. "Negatywnie oceniam występ młodzieżówki i żałuję, że mnie tam nie było, bo dostali za dużo swobody, do której po prostu nie dorośli" - dodał Kraczkowski.

Reklama

>>> Zobacz także: PiS grozi imprezowiczom

Co na to sami balowicze? Radny Warszawy Jarosław Krajewski, który na swych plakatach wyborczych umieścił hasło "Odwaga i rozsądek ", nie wykazał się ani jednym, ani drugim. Pijaństwo na szkoleniu rozsądne na pewno nie było. A odwagi zabrakło mu, kiedy w rozmowie z dziennikarzami nie chciał się przyznać do udziału w libacji - pisze "Fakt".

Inny uczestnik pijaństwa, Paweł Paszko, jeszcze niedawno brał udział w akcji "Kawa i herbata w urzędzie zamiast alkoholu". Sam jednak, jak widać na zdjęciach, od alkoholu nie stroni.