Informując o kolejnych wprowadzanych od soboty obostrzeniach, Morawiecki przedstawił możliwe dalsze ograniczenia.
Jak powiedział, kolejnym stopniem obostrzeń po podejmowanych obecnie „jest tylko narodowa kwarantanna i całkowity lockdown, całkowite zamknięcie handlu, usług, również części zakładów, żeby powstrzymać najgorsze czyli pęknięcie w całości służby zdrowia”.
Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców, włączamy ten bardzo ostry hamulec bezpieczeństwa; jeżeli jednak przekroczy 70-75 przypadków na 100 tys., to będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny – bardzo zasadnicze zakazy przemieszczania się, poruszania się i wszelkie zakazy, które umożliwią nam realizację scenariusza, który jest najbardziej potrzebny – powiedział.
Dodał, że jeśli liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem będzie się utrzymywała na poziomie 25-50 na 100 tys., "to jest możliwość powrotu do zasad stref czerwonych", a przy 10-25 zakażeniach na 100 tys. będzie można przywrócić zasady obowiązujące w strefie żółtej.
Oby jak najszybciej to nastąpiło, ale dzisiaj nie możemy tego zakładać – zaznaczył, przywołując ostrzeżenia przed kolejnymi falami pandemii formułowane przez niemiecki Instytut Kocha i francuską Radę Naukową.
Musimy się przygotowywać do życia, funkcjonowania, kształcenia, prowadzenia działalności gospodarczej w ramach zupełnie innego reżimu sanitarnego – oświadczył, argumentując, że czterotygodniowy lockdown w Izraelu spowodował znaczny spadek przyrostu nowych zakażeń. Te metody, wiemy to zresztą doskonale z naszego własnego doświadczenia z wiosny, działają – dodał.