Według "Gazety Wyborczej", nagranie jest sensacją ostatnich dni w Świnoujściu. Rozmowa dotyczy posła i szefa szczecińskiej PO Sławomira Nitrasa. Rozmawiają przewodniczący rady miasta Zbigniew Pomieczyński (szef powiatowego PSL) i prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz (związany z SLD).

Reklama

>>>Zobacz nagranie rozmowy Pomieczyńskiego ze Żmurkiewiczem

Zdarzyło się to w przerwie wrześniowej sesji rady miasta. Operator lokalnej TV Słowianin nie wyłączył kamery i mikrofonu. Nagranie dwa dni temu trafiło do portalu eswinoujscie.pl. Teraz ktoś wrzucił filmik na YouTube.

W rozmowie padają wulgaryzmy pod adresem Nitrasa - wypowiada je Pomieczyński. Ten sam działacz PSL mówi też o wizycie Nitrasa na majowym spotkaniu branży morskiej w Szczecinie: "Na tym śledziowym, co byliśmy, co wyjechaliśmy szybciej, przecież ten s....n cię szantażował. Załatwiłbyś go bez problemu, miałeś dwóch świadków... bo miałeś i Szczodrego [wiceprezydent Świnoujścia], i mnie". "Mogłem go załatwić" - potwierdza Żmurkiewicz.

Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", rozmowa jest urywana. Pomieczyński i Żmurkiewicz wspominają obsadzanie stanowisk w zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Jego większościowym udziałowcem jest skarb państwa. Konkurs na prezesa w ubiegłym miesiącu wygrał Jarosław Siergiej z PO. Żmurkiewicz jako przedstawiciel Świnoujścia zasiadał w radzie nadzorczej, która kandydatów na członków zarządu przesłuchiwała. Na nagraniu mówi o Nitrasie: "Swoich wcisnął, tego Siergieja to on".

Według nagranych samorządowców w sprawie prezesa zarządu Portów Nitras "wykiwał swojego szefa" - szefa zachodniopomorskiej PO Stanisława Gawłowskiego, który - według nich - miał innego kandydata. Pomieczyński na nagraniu: "Nitras się chwalił, że z Gawłowskiego za cienki Bolek".

Na tym jednak nie koniec. Działacz PSL opowiada o pośle PO: "To jest łajza, to jest jeden łobuz". A prezydent Żmurkiewicz: "Może Kłopotka w d... pocałować". Chodzi o bydgoskiego posła PSL Eugeniusza Kłopotka, któremu nagrani samorządowcy mieli się skarżyć, że w ich mieście PO obcina pieniądze na inwestycje.

Reklama

"To była prywatna rozmowa. Zawsze źle się dzieje, jeżeli prywatne rozmowy są upubliczniane" - powiedział "Gazecie Wyborczej" prezydent Żmurkiewicz. I zaprzeczył, że Nitras kiedykolwiek go szantażował.

"Chciałbym przeprosić za niecenzuralne słowa. Cóż, rozmawialiśmy grypserą, jak mężczyzna z mężczyzną. Ale były to słowa adekwatne do sytuacji, bo PO wyprawia tu straszne rzeczy" - powiedział natomaist Pomieczyński.

Poseł Kłopotek twierdzi, że nagranie to dowód na niedobrą atmosferę między PO i PSL w woj. zachodniopomorskim: "Powiadomiłem o tym naszego prezesa Waldemara Pawlaka".

Szef PSL w Zachodniopomorskiem Kazimierz Ziemba zapowiada, że Pomieczyński poniesie konsekwencje: "W koalicji jak w rodzinie - raz jest dobrze, a raz źle. Ale nie należy tego wywlekać. Po to ma się parę oczu i parę uszu, a tylko jeden język, żeby go za często nie używać" - mówi.

Co na to wszystko Sławomir Nitras? "Chciałbym zauważyć, że słowa wypowiadane pod moim adresem świadczą o niezwykle niskich standardach osób wypowiadających je" - napisał w oświadczeniu Nitras. I zapowiedział, że pozwie nagranych samorządowców. Chce też pozwać szczeciński oddział "Gazety", który w czwartek opublikował fragmenty rozmowy. Nie wiadomo, czy pozwie TV Słowianin i portale: eswinoujscie.pl i YouTube.