Tusk ma w poniedziałek ma spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim, a we wtorek - na Radzie Gabinetowej - z prezydentem. "Czy wierzę w to, że PiS i pan prezydent zmienili zdanie i będą chcieli z nami współpracować ? Nie do końca. Ale może okoliczności skłonią tych polityków do postawy bardziej propaństwowej, a nie tylko opozycyjnej" - mówił premier w samolocie w drodze powrotnej z Chin.

Reklama

Jak dodał, do tej pory miał wrażenie, że prezydent "bardziej motywowany jest interesami opozycji, niż rzeczywistymi interesami państwa". "Mam nadzieję, że to się zmieni" - podkreślił premier.

Zdaniem Tuska, by zabezpieczyć Polskę przed skutkami kryzysu finansowego, potrzebna jest: zwiększona dyscyplina finansowa, szczególnie dyscyplina budżetowa, propozycje rządu dotyczące systemu emerytalnego i ułatwienia dla przedsiębiorców.

Tusk mówił też o planowanej wizycie prezydenta na kolejnym szczycie UE w Brukseli, który zaczyna się 7 listopada. "Unia przewidziała udział w szczycie tylko jednego przedstawiciela każdego państwa. Będziemy musieli się jakoś dogadać. Ponieważ sprawa jest tak ważna, bo dotyczy oszczędności naszych obywateli, na pewno nie dopuszczę do tego, żeby znowu głównym tematem było to, kto, za ile i jakim sprzętem udaje się do Brukseli" - zapewnił premier. "Dojdziemy do ładu. Nie będę w każdym razie gnębił prezydenta" - dodał Tusk.