Grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w swojej ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza.
Marcin Horała, wiceminister infrastruktury z PiS, ocenił, że "propagandowo-medialny montaż tej sprawy jest niezwykle sprawny, bo to sprawa, której w naturalny sposób nie sposób wyjaśnić". - Bo jak mam udowodnić, że na przykład przez ostatnie 10 lat nie jeździłem na łyżwach? Że jeździłem, to mogę pokazać zdjęcie. To raczej druga strona, czyli ci, którzy oskarżają, że rzekomo byli tym Pegasusem podsłuchiwani, powinni złożyć zawiadomienie do prokuratury - powiedział.
Na uwagę prowadzącego, że prokurator Ewa Wrzosek składa już zawiadomienie w sprawie cyberataku, a prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, odparł: - Odmówiła przekazania dowodów.
"Tak samo jesteście inwigilowani"
Wtedy właśnie odpowiedziała mu Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej. - Mam dla pana przykrą wiadomość. Wy tak samo jesteście inwigilowani i to was inwigilują Wąsik, Kamiński (szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński oraz jego zastępca Maciej Wąsik). Przez sześć miesięcy wasze służby podglądały i podsłuchiwały Krzysztofa Brejzę, jego żonę, jego dzieci, jego współpracowników. Byłam wtedy (w czasie kampanii w 2019 roku) członkinią sztabu. Podsłuchiwaliście nas. Próbowaliście dowiedzieć się, jak działamy - mówiła.
- To, że zbierają, to wiemy. Przychodzą do nas ci wasi "skruszeni" i o tym opowiadają - zwróciła się do Horały. - Niech pan zakrzykuje rzeczywistość, opowiada, że jest super. Podglądanie i podsłuchiwanie Brejzów w sytuacjach intymnych, w czasie rodzinnego obiadu, jest po prostu głęboko niemoralne. A to, że w dodatku był szefem sztabu i wyciągaliście informacje, kręcąc przy kampanii, pokazuje tylko waszą słabość - powiedziała Nowacka.