W poniedziałkowym wywiadzie szef MSWiA przekazał, że dodatkowe siły na granicy Polski z Białorusią będą musiały pozostać tam do momentu, kiedy powstanie zapora. - Dobrą wiadomością jest to, że mamy już podpisane wszystkie umowy z wiarygodnymi firmami, mamy koncepcję zbudowania zapory. Umowy z wykonawcami przewidują, że zostanie zbudowana w ciągu pięciu miesięcy. Zakładam zatem, że w czerwcu będzie ona już stała, oczywiście z konieczną towarzyszącą techniką - powiedział.
Pytany, dlaczego "główny atak" w kwestii migracji skupił się na Polsce, nie Litwie, Kamiński odparł: "Rzeczywiście, Litwini zostali bardzo mocno zaatakowani w lipcu, potem atak poszedł na Polskę. Uważam, że było to przesunięcie świadome".
Wiosną może nastąpić następny potężny atak
Ktoś podjął decyzję, że ma być złamane państwo polskie. Ale daliśmy radę, państwo polskie zdało ten trudny egzamin, obroniliśmy się, a Łukaszenka nie osiągnął żadnego ze swoich celów, odbił się od naszych granic. Nasi funkcjonariusze, trwając na posterunkach w zimnie, w nocy, mimo zmęczenia narastającego przez tygodnie, mogą być z siebie dumni, a ja jestem dumny z nich - powiedział.
Podkreślam jednak: to nie koniec, wiosną może nastąpić następny potężny atak. Dlatego robimy wszystko co w naszej mocy, by wzmacniać siły gotowe do akcji, zbudować zaporę - dodał szef MSWiA.