Szef PO Donald Tusk zapowiedział podczas Campusu Polska Przyszłości, że "pierwszego dnia po wygranych wyborach" zaproponowana zostanie Sejmowi ustawa zakładająca, że aborcja do 12. tygodnia ciąży będzie wyłącznie decyzją kobiety.
O tę zapowiedź lidera Platformy PAP spytała premiera Mateusza Morawieckiego. My stoimy niezmiennie na stanowisku z jednej strony dotychczasowego kompromisu, a z drugiej strony pamiętajmy, że głosowanie w Sejmie w temacie aborcji jest sprawą sumienia. Donald Tusk chce to głosowanie narzucić - odparł Morawiecki.
Przerwanie ciąży może być obecnie dokonane tylko, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
"PO stała się partią czysto lewicową"
Jednak takie postawienie sprawy przez Donalda Tuska wymaga pewnego komentarza i ten komentarz może być bardzo prosty: otóż Platforma Obywatelska stała się partią czysto lewicową, a wiele postulatów, które stara się realizować, to postulaty po prostu lewackie- ocenił premier.
Dopytywany, czy nie poparłby zatem takiego rozwiązania, odparł: Broń Boże, oczywiście że bym nie poparł.
Do stycznia 2021 na mocy przepisów tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. przerywanie ciąży w Polsce była dopuszczalne w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazywały na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; gdy zachodziło uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. kazirodztwo, gwałt). Przepis mówiący o możliwości aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu utracił moc wraz z publikacją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w styczniu 2021 r., co wywołało falę protestów w całym kraju.
autor: Edyta Roś, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka